Wdzięczny balans – mieszkanie w warszawskim Ursusie
Ciepłe barwy drewna i beżu przeplatane szarością, czernią i złotymi akcentami. 76-metrowe mieszkanie emanuje prostotą form, ciepłem i spokojem, ale w połączeniu z nieznaczną surowością.
Wyjątkowe, bo pierwsze wspólne mieszkanie Julii i Oskara znajduje się w warszawskim Ursusie. Choć w życiu zawodowym dwoje młodych ludzi szuka w tej chwili wyzwań i stawia na własny rozwój, to w prywatnej sferze poszukuje równowagi i balansu. Julia i Oskar lubią proste, funkcjonalne rozwiązania, czego odzwierciedleniem stała się realizacja aranżacji ich wnętrz, przygotowana przez pracownię architektoniczną SixFingers.
Inwestorzy bardzo cenią sobie współpracę z architektami Julią Demkowicz-Dobrzańską i Damianem Kasprzyckim. Podkreślają, że dzięki ich propozycjom konkretnych rozwiązań projektowych, które na etapie budowy wykonał deweloper, odebrali mieszkanie skrojone na miarę, bez ponoszenia dodatkowych kosztów późniejszych przeróbek. Są wdzięczni za trzeźwe spojrzenie i upór projektantów w podjęciu kilku decyzji, których zaniechania teraz by żałowali.
Deweloper przygotował projekt mieszkania z myślą o dużej rodzinie, w związku z tym jego przestrzeń pierwotnie zakładała podział na wiele małych pomieszczeń.
Punktem wyjścia do stworzenia satysfakcjonującego układu funkcjonalnego było otwarcie zamkniętej wcześniej kuchni i powiększenie niewielkiego salonu. Szczególnie mała, wydzielona kuchnia, bez miejsca na jedzenie posiłków była czymś, co koniecznie chcieliśmy zlikwidować. Utrudniał to pion wentylacyjny, umieszczony w centralnej części mieszkania, jednak finalnie udało się zaprojektować nietypowy, a jednak bardzo funkcjonalny układ wnętrza – kuchnia jest częściowo otwarta, a jednak wyraźnie wydzielona jako osobna strefa.
Zlikwidowano również dwie małe sypialnie, w miejscu których powstał gabinet. Ponadto, udało się wydzielić wygodną garderobę, dostępną od strony sypialni. A w miejscu małej toalety zaplanowano pralnię.
Po wejściu do mieszkania wchodzących wita „wciągający” widok na kuchnię i jadalnię, wydzielone z reszty przestrzeni podłogą z mikrocementu. To materiał, którego projektanci użyli również na frontach szafki RTV, na kilku ścianach i na drzwiach z ukrytą ościeżnicą do pralni oraz łazienki. Tak wykończone skrzydła łatwiej się czyści niż pomalowane zwykłą farbą. Przejście z holu do strefy dziennej wyznaczają dwie, bliźniacze, wysokie szafki obudowane grafitowymi frontami. W jednej z nich kryje się pion wentylacyjny, który na początku utrudniał projektowanie kuchni i salonu, a paradoksalnie sprawił, że wypracowany układ wnętrza stał się interesujący i oryginalny. Wysokie szafki przechodzą bowiem w dwa równoległe rzędy niskiej zabudowy kuchennej, prowadząc do dużego stołu jadalnianego. Kuchnia ze swą niską zabudową i za sprawą użytych materiałów wykończeniowych wtapia się optycznie w przestrzeń strefy dziennej.
W głębi pokoju zaplanowano dużą, narożną kanapę, a na przeciwko niej ścianę medialną z niską szafką RTV oraz zabudową wokół telewizora, która również pełni funkcję szafek. Powstała przestrzeń, w której jest przytulnie i z przyjemnością spędza się tu czas. Drewno i szarości wsparte beżowymi oraz złotymi akcentami to wiodący pomysł na spójną aranżację całego wnętrza.
Podoba się nam balans, który udało się uzyskać między materiałami bardziej surowymi, jak mikrocement w kuchni i na szafce TV, industrialny okap kuchenny, grzejnik Charleston, a tymi bardziej eleganckimi, jak drewno i kamień, a także balans między elementami ciemnymi i jasnymi. Nie przepadamy za wnętrzami, które są zbyt jednolite, np. całe w bieli. Mam poczucie, że tutaj te proporcje są wyważone w sam raz.
W niewielkiej sypialni nie mieści się nic poza łóżkiem i podręcznymi stolikami, a ściana z garderobą widoczna z łóżka jest biała, dlatego w pomieszczeniu projektanci pomyśleli o zastosowaniu kolorów. Pokój ożywiają zasłony w odcieniu brudnego różu i barwne tkaniny na łóżku, a ścianę za wezgłowiem tapeta i obraz. Wszystkie obrazy w mieszkaniu są autorstwa architektki Julii Demkowicz-Dobrzańskiej.
W monochromatycznej łazience również zastosowano urozmaicenie w postaci wodoodpornej tapety z motywem kwiatu w strefie prysznica. Dzięki temu wnętrze wydaje się być cieplejsze i idealnie zgrywa się z kolorem złotych akcentów.
Każde z pomieszczeń zagospodarowano używając tylko najpotrzebniejszych mebli, głównie wykonanych na zamówienie przez stolarza. Proste, oszczędne formy oraz spójne kolorystycznie powierzchnie współtworzą przestronne wnętrze i sprzyjają odpoczynkowi. Oskar wspomina, jakie wrażenie wywarło mieszkanie na jego mamie, która podsumowała charakter wnętrza w następujący sposób: „Harmonia to poczucie spokoju. Nie gustuje w niczym co spektakularne. Ważny jest balans. Ciepło wpadające przez okna, stonowany kolor ścian, naturalne materiały, piękny kubek z pachnącą kawą.”
- Więcej o:
Podmiejski dom z wnętrzami projektu STUDIO. ORGANIC
Małe, ale odważne: 37-metrowe mieszkanie na warszawskiej Woli
W domowym zaciszu - aranżacja projektu K + B ARCHITEKCI
Willa w stylu secesyjnym niedaleko Zurychu
Aranżacja wnętrz 250-metrowego domu w Łodzi
180-metrowy apartament na warszawskiej Białołęce z nagrodą European Property Awards
Nowoczesny apartament w Krakowie - projekt Mango Investments
Aranżacja mieszkania na wynajem w Tarnowie