Apartament na Mokotowie w stylu Modern Organic

Atrakcyjna lokalizacja

Podstawowym założeniem było znalezienie mieszkania w centralnej części Warszawy, doskonale usytuowanego, najlepiej w jednej z tych "kultowych" dzielnic, gdzie energia młodzieńcza splata się z kameralnym klimatem. Preferowane było otoczenie zabytkowej zabudowy, choć niekoniecznie w kamienicy, ze względu na konieczność uzyskania zgody konserwatora zabytków przy każdej ingerencji architektonicznej. Ostateczny wybór padł na Mokotów, obszar o dużym zróżnicowaniu, obejmujący zarówno imponujące wille z lat 20. i 30. ubiegłego wieku, jak i wielkie blokowiska oraz nowoczesne konstrukcje. Ta eklektyczna mieszanka otoczona jest urokliwymi parkami, często pozostałościami po dawnych posiadłościach. Dla inwestorki priorytetem było zielone otoczenie, będące idealnym miejscem dla amatorki sportu, która nie wyobrażała sobie rozpoczęcia dnia bez porannego joggingu. Okolica Królikarni i Parku Arkadia daje taką możliwość, a latem dodatkowo można schłodzić się w jeziorku Czerniakowskim.

Profesjonalna opieka projektowa

Najlepszym rozwiązaniem okazał się zakup mieszkania od dewelopera, a 92 metry przestrzeni wystarczającym metrażem do życia dla mamy z dwiema córkami. Układ, funkcjonalny i dopasowany do potrzeb trzyosobowej rodziny, nie wymagał żadnych zmian. Wystarczyło tylko urządzić wymarzone miejsce do życia. Ale to już zadanie dla architekta wnętrz –  pomyślała właścicielka i zwróciła się ze zleceniem do warszawskiej pracowni Deer Design.

Zależało jej na świeżym podejściu do projektowania i architekcie, który przeprowadzi ją przez trudny proces wykańczania wnętrza, zaproponuje ciekawe rozwiązania, pokaże materiały. A profesjonaliści z Deer Design tak właśnie pracują. Pierwsze spotkanie odbyło się w ich showroomie, w centrum stolicy. 250-metrowa przestrzeń wypełniona ekspozytorami z tzw. „wykończeniówką” miło zaskoczyła inwestorkę. Podłogi, farby, płytki, tapety… Wszystko, na czym pracują architekci, zostało zebrane w jednym miejscu, by klient miał możliwość dotknąć, obejrzeć, przetestować i… podjąć na spokojnie decyzję. Tak też się stało i tym razem.

Fokus na wzornictwo z Danii

Właścicielka, pasjonująca się fotografią, designem i sztuką, pragnęła, aby jej przestrzeń mieszkalna była komfortowa, jednocześnie stanowiąca subtelne tło dla pięknych mebli, obrazów i albumów fotograficznych. Jej zamiłowanie skierowane było w stronę duńskiego wzornictwa - jego szlachetnych form i ponadczasowego charakteru. Projektantka z Deer Design, Ola Polakowska, szybko podchwyciła tę inspirację, decydując się wykorzystać zainteresowania właścicielki jako główny motyw aranżacyjny.

Efektem tego podejścia jest mieszkanie w duńskim klimacie, w którym dominują prostota i minimalizm, co od razu rzuca się w oczy po wejściu. Wspólna decyzja o pozostawieniu przestrzeni dziennej otwartej i nieprzeciążonej przypadkowymi przedmiotami sprawia, że staje się ona bardziej przyjazna, co z kolei odpowiada gustowi właścicielki, lubiącej gościć znajomych. Aby jednocześnie utrzymać uczucie prywatności i bezpieczeństwa, postanowiły oddzielić część prywatną, tworząc rodzaj drugiego mieszkania.

Styl aranżacji to Modern Organic, który działa kojąco na zmysły, a charakteryzuję się stonowanymi, harmonijnymi kolorami, naturalnymi materiałami, delikatnie zaokrąglonymi formami i przyjemnymi w dotyku tkaninami. Warto zauważyć, że mimo spokoju i harmonii, wnętrze jest nowoczesne, funkcjonalne i komfortowe.

Przestronne wnętrza

Już po wejściu do mieszkania odczuwa się dużą przestrzeń - apartament sprawia wrażenie otwartego wnętrza. Jedyne zamknięte obszary w tej strefie to garderoba (gdzie specjalnie zamówiono zabudowę meblową w bieli, aby nie przytłoczyć niewielkiego pomieszczenia) oraz łazienka dla gości, wykończona ciepłym drewnem dębowym i płytkami gresowymi doskonale imitującymi rysunek naturalnego kamienia. Właścicielka zdecydowała się również na zainstalowanie kabiny prysznicowej w tym miejscu. Autorem projektu zabudowy meblowej dla całego mieszkania był Daniel Stochniałek z Pracowni Stolarskiej Deer Wood, która również odpowiadała za jego realizację.

Podział funkcjonalny

Salon jest oddzielony od strefy wejściowej symboliczną ścianką. Bezpośrednio za nią znajduje się prosty stół jadalniany oraz krzesła Wishbone, które są uważane za symbole modernizmu. Oparcia tych krzeseł, wykonane z giętego drewna bukowego, oraz wyplatane siedziska, zachwycają miłośników skandynawskiego designu od 1950 roku.

W tyle, za stołem jadalnianym, zaaranżowano strefę relaksu. W niej ukrywa się kolejna niespodzianka i największa duma gospodyni – kultowy zestaw sof i foteli z lat 70. autorstwa Michela Ducaroya. Niektórzy uważają, że są to najbardziej charakterystyczne i rozpoznawalne meble na świecie. Bez względu na to, marszczone, nisko osadzone siedziska z poliuretanowej pianki, pomimo swoich 50 lat, wciąż prezentują się nowocześnie. Przeważnie występują w wersji skórzanej, ale zestaw w nietypowej bakłażanowej tapicerce, zdobyty przez właścicielkę, zrobił duże wrażenie na wszystkich.

Przy nim znajduje się niewielki stolik kawowy z blatem z marmuru, a pod telewizorem umieszczono duńską komodę z palisandrowego drewna o pięknym rysunku słojów. Kuchnia w formie aneksu rozciągniętego wzdłuż całej ściany wejściowej, stanowi element łączący obie przestrzenie. Prostą zabudowę składającą się z szafek i szuflad z dwóch stron flankują wysokie słupki meblowe, w których schowano większe urządzenia AGD. Wykończenie powierzchni, naśladujące strukturę drewna, harmonijnie współgra z winylową podłogą ułożoną we wzór francuskiej jodełki oraz z meblami w salonie. Dodatkowym naturalnym akcentem jest pas roboczy wykonany z tego samego materiału co blat - kwarcytu Siquartz Statuario.

Prywatne pokoje domowników

W korytarzu znajdują się wejścia do czterech dodatkowych pomieszczeń: sypialni właścicielki, pokoju córki, pokoju gościnnego i łazienki. Wszystkie sypialnie zostały zaaranżowane w przytulny sposób, aby zachęcić do relaksu po intensywnym dniu. Inwestorka szczególnie strzeże prywatnej przestrzeni, podkreślając, że jest to dla niej oaza spokoju i odprężenia. To samo dotyczy łazienki, która została zaprojektowana jak elegancki salon kąpielowy. Wielkoformatowe płytki Onice Bianco marki Tubądzin nadają łazience stonowany charakter, imitując szlachetny kamień. Piękny rysunek szaro-beżowych żyłek dodaje łazience luksusowego wyglądu. Matowe wykończenie płytek zostaje podkreślone przez subtelne oświetlenie, takie jak biżuteryjne lampki przypominające szklane paciorki nad umywalką oraz delikatny ledowy strumień, który emanuje z wnęk nad i pod wanną. Całość jest dodatkowo ocieplana przez podwieszaną szafkę pod umywalką wykonaną z ciemnego drewna o ciekawie ryflowanych frontach. Podobna szafka zawisła nad miską WC. Duże lustro dodaje przestrzeni, optycznie powiększając ją i wprowadzając dodatkowy blask.

To lokum stanowi doskonałe tło dla sztuki, której prawdopodobnie będzie tu przybywać, ponieważ właścicielka jest pasjonatką i kolekcjonerką. Obecnie nad stołem została umieszczona kolekcjonerska reprodukcja obrazu Edwarda Dwurnika zatytułowanego "Wolne Miasto Gdańsk", a z upływem czasu pojawią się kolejne dzieła. Bez wątpienia ożywią one jasne ściany dodatkowymi barwami.