Strefa smaku: restauracja Belvedere
Kuchnia wybornie polska, design na światowym poziomie. Nowa odsłona wystroju luksusowej restauracji w Łazienkach Królewskich nikogo nie zawiodła. Jest spektakularna - stoi za nią wybitny scenograf operowy i designer Boris Kudlieka.
Jadali tu m.in. Barack Obama i Mick Jagger, Zbigniew Brzeziński i Roman Polański. Wielu VIP-ów i koronowanych głów, jak przystało na królewską Oranżerię. Budynek powstał w 1860 roku, by pomieścić dworskie drzewa cytrusowe na czas zimy. Od ponad dwudziestu lat jest tu restauracja Belvedere. Zatopiona w parku, wypełniona roślinami i południowym światłem jest wdzięczną scenerią ważnych spotkań. Dotąd urządzona w stylu klasycznym, inspirowanym królewską tradycją. Dużo tu było mocnej czerwieni i skojarzeń z Ludwikami.
Teraz właściciele zdecydowali się na zwrot ku nowoczesności, co było wyzwaniem w budynku zbudowanym z żeliwa i szkła, nad którym czuwa konserwator zabytków. Udało się ocalić to, co cenne w dawnej konstrukcji i unowocześnić ją. Technologia wyszła naprzeciw trendom, a trendy ukłoniły się tradycji! Żeliwne ramy okienne zyskały drugą młodość dzięki oczyszczeniu nową metodą „suchym lodem”. Choć konserwator wcześniej upierał się przy bezpiecznym piaskowaniu, w końcu zgodził się na nowatorską technikę, w efekcie okna wyglądają dokładnie tak jak za czasów króla Stanisława Augusta. Autor projektu wystroju Boris Kudlieka (we współpracy z pracownią architektoniczną WWAA) osnuł go wokół zieleni, która jest tu najważniejsza.
Fot. mat. prasowe
Budynek otaczają stare drzewa, wewnątrz rosną palmy, fikusy i pną się południowe bluszcze. Kudlieka szukał kolorów, które byłyby dla dominującej zieleni odpowiednim partnerem i tłem. Wybrał szarość na ścianach i podłodze, a odcienie rdzy dla głównej dekoracyjnej konstrukcji - „balustrad” antresoli. Powstały z cortenu, to stalowy materiał, który z czasem pokrywa się rdzą. Ta go jednak nie niszczy, a konserwuje i nadaje głęboki złoto- miedziany odcień. - Wzór, w jaki składają się elementy konstrukcji, przypomina budowę liści widoczną pod mikroskopem - podkreśla Kudlieka spójność całości. W efekcie sześć antresol z roślinami tworzy coś na kształt instalacji artystycznej. Na tle porośniętej mchem ściany stanął bar z białego corianu. Foyer wypełniają tafle luster i elementy z egzotycznego drewna. Projektant nazywa je „galerią fornirów”, bo ładnie zdobią ściany.
Kolejnym mocnym elementem projektu jest oświetlenie, przemyślane i spektakularne - przecież czuwał nad tym wybitny artysta! Stoliki są podświetlane od spodu i z góry, każdy pod odpowiednim kątem, reflektorem zawieszonym na szynach tak, by stworzyć nastrój po zmroku. Reszty dopełnia zawieszona na przeszklonej ścianie zjawiskowa złota kurtyna.
Z daleka można dać głowę, że jest ażurowa i lekka jak muślin. Okazuje się, że to aluminium! Miękko przesuwa się na karniszach, filtruje światło, przesłania wnętrze, nie zasłaniając widoku na park. Może tworzyć wokół stolików kameralne nisze, zwłaszcza na romantyczne kolacje.
W karcie jest i foie gras, ale cała reszta to festiwal polskich smaków. Pierś z kaczki z owocami leśnymi i gruszką. Wędzony sum z pigwą i chrzanem z wiśniami. Smażony jesiotr z burakami i jałowcem. Szef kuchni Adam Komar wybiera tylko lokalne produkty. Jarmuż, brukiew, skorzonerę dodaje do bażanta, jesiotra czy grasicy cielęcej. Uwielbia buraki, z których robi przystawki. Menu pasuje do miejsca, gdzie spotkały się trendy ostatnich sezonów. Oby ten wystrój szlachetniał jak corten!
- Więcej o:
Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
Wnętrza PRM Concept Store w warszawskiej Fabryce Norblina
Paloma Inn - space age bistro na Poznańskiej w Warszawie
Wnętrza studia OTO film
Wnętrzarska perełka – Nobu Hotel Warsaw Roberta De Niro
Praga - miasto o wielu twarzach
Nowy hotel ibis Styles Warszawa City
Designerskie wnętrza hotelu Number One w Gdańsku