Hobby: sutasz - kolorowe sploty
Pani domu jest prawdziwą mistrzynią sutaszu - z kolorowych sznurków tworzy m.in. unikatową biżuterię. W wystroju mieszkania, który zaprojektowała wraz z mężem, przeplatają się natomiast kolory i wzory.
Sutasz - co to takiego?
Czym jest ów tajemniczy sutasz? To technika tworzenia elementów dekoracyjnych, która polega na obszywaniu kolorowymi sznurkami kamieni, kawałków metalu, koralików itp. Nazwa pochodzi właśnie od sznurków (francuskie słowo soutache oznacza szamerunek, czyli pasmanteryjną ozdobę ubrań; węgierskie sujtas - plecionkę). Przez wieki sutasz był stosowany w ubiorach, wykańczano nim między innymi stroje ludowe oraz mundury (galony, lampasy). O sutaszowej biżuterii słyszy się natomiast od niedawna.
Gałki meblowe gospodarze wyszukali na targach i w sklepikach w Berlinie, Amsterdamie, Barcelonie.
Pracochłonne kolczyki
Pasja naszej gospodyni narodziła się za granicą, gdy w jednym ze sklepów zobaczyła piękne sutaszowe kolczyki. - Kosztowały trzysta euro, więc ich nie kupiłam - wspomina. - Nie mogłam jednak przestać o nich myśleć. A że uwielbiam tworzyć sama, zapisałam się na kurs sutaszu i bardzo mnie to wciągnęło. Technika ta jest bardzo pracochłonna, zrobienie pary kolczyków zajmuje mi minimum tydzień, a dużego naszyjnika nawet miesiąc. Tworzę je, np. oglądając filmy.
Z warsztatu Diny: kompozycje z jedwabnych nici i kamieni są podklejone skórą lub kaszmirem.
Tworzy i promuje
Początkowo robiła biżuterię dla siebie i koleżanek, potem wstawiła swoje wyroby do sklepu znajomych. Zainteresowanie było ogromne. Dziś Dina ma trzy własne butiki; ostatni, Forum Mody, otworzyła trzy miesiące temu. Oprócz swoich wyrobów sprzedaje w nich również rzeczy młodych polskich projektantów - ubrania, torebki, biżuterię, meble z palet i opon. Promocja krajowego designu to jej kolejna wielka namiętność.
Z warsztatu Diny: do wyrobu biżuterii artystka używa także kamieni półszlachetnych (m.in. agatów, topazów, ametystów), kryształków Swarovskiego, barwnych koralików, złotych i srebrnych metalowych elementów.
Meble - dzieło ojca
Dina i jej mąż Mirek mieszkają w starej krakowskiej kamienicy. Chcieli, by ich cztery kąty były niebanalnym miejscem stworzonym własnymi rękami. Zrealizowali to marzenie bez trudu. Dina potrafi wyczarować dekoracyjne cuda z gliny: płytki, gałki, różnego rodzaju pojemniki. Natomiast meble to dzieło jej ojca, Marka de Białyni Woycikiewicza, projektanta i wynalazcy. Sam zrobił dębowe łóżko w sypialni, szafkę w łazience oraz biblioteczkę w pokoju dziennym, a razem z córką - stolik kawowy.
Stolik z europalety to niespodzianka dla męża, który marzył o takim meblu. Dina zrobiła go razem z tatą, gdy Mirek był w delegacji. Nogi zamierzali wykonać z toczonego drewna - trzy miały być pomalowane na czarno, jedna na pomarańczowo. Ostatecznie stół wspiera się na połączonych ze sobą stalowych kulach, stosowanych w ogrodzeniach.
Rodzina, ach rodzina...
Pani domu jest miłośniczką staroci - rzeczy z duszą, które dzięki kunsztowi włożonemu w ich stworzenie mogą przetrwać wieki. Wyszukuje je na pchlich targach i w sklepach z antykami. Wiele przedmiotów odziedziczyła po dziadkach; mają one wartość nie tylko sentymentalną - jest wśród nich np. pierwszy na świecie kalkulator.
Z warsztatu Diny: każdy wykonany ręcznie drobiazg jest niepowtarzalny.
Mieszkanie pełne kolorów
Gospodarze nie boją się kolorów w swoim otoczeniu. Dowodzą tego nie tylko ściany pomalowane na zielono i pomarańczowo, ale przede wszystkim kafelki w kuchni. Kupione w internecie meksykańskie płytki ze względu na dość wysoką cenę miały pełnić jedynie funkcję dekorów. Po otwarciu paczki okazało się, że jest ich dwa razy tyle, niż zamówili. Taki miły prezent od nadawcy!
Poduszeczka na igły i szpilki, pamiątka po babci, bardzo przydaje się w pracy.
Ceramika na łupku
Łupek został odkryty u kamieniarza pod Częstochową. Choć wykańcza się nim zwykle ściany na zewnątrz, Dina uparła się, że użyje go w łazience. I słusznie, bo wygląda tu rewelacyjnie. Nie wspominając o tym, że na tle kamienia o stonowanej barwie znakomicie prezentują się ceramiczne dekory.
W kilku słowach
Dina de Białynia Woycikiewicz, artystka z Krakowa, z wykształcenia socjolożka. Projektantka ekskluzywnej, oryginalnej biżuterii; ma na koncie wiele wystaw i nagród. Swoje kolekcje sprzedaje nie tylko w Polsce (w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie), ale i na świecie (w Chicago, Paryżu, Sydney, Londynie, Nimes, Luksemburgu). W Krakowie prowadzi sklepy La Perle, 3 Papillions oraz Forum Mody - niekonwencjonalny butik, w którym promuje młodych polskich projektantów.
- Więcej o:
- wystrój wnętrz