Nowoczesne wnętrze w zabytkowej krakowskiej kamienicy
Krakowska zabytkowa kamienica wkroczyła w XXI wiek. Za historyzującą fasadą kryje się nowoczesne, doskonale zaplanowane wnętrze. Skrojone na nowe czasy i na nowy styl życia.
Wybudowane na nowo
Kto tu mieszka? Katarzyna i Andrzej, para przedsiębiorców.
Gdzie? W Krakowie.
Metraż: 200 m kw., dwupoziomowy apartament w starej kamienicy.
Założenie było proste: mieszkanie w centrum Krakowa, najchętniej w otoczeniu historycznej zabudowy, ale nie w kamienicy o klasycznym układzie wnętrz, gdzie każda, nawet nieznaczna ingerencja architekta wymaga zgody konserwatora zabytków. Szczęśliwie, nawet w tak konserwatywnym mieście zdarzają się daleko idące modernizacje. Z tej konkretnej kamienicy pozostała tylko fasada. Pieczołowicie odrestaurowana. Klatka schodowa i wszystkie mieszkania są wybudowane na nowo. Z ulicy wszystko wygląda jak dawniej: rząd historycznych elewacji, stare bramy.
fot. Anna Orłowska, Mateusz Lipiński
Rzeźba ceramiczna krakowskiej artystki Stelli Zadros ustawiona na lekkim, prawie niewidocznym stelażu.
Czerń, biel i szarość
Właściciele tego mieszkania lubią miks tradycji z nowoczesnością i właśnie w tym duchu postanowili urządzić swój dwupoziomowy apartament. Ponieważ adaptacja kamienicy trwała rok, w tym czasie sporządzono projekt wnętrz i ekipa budowlana mogła zacząć prace. Po połączeniu dwóch mieszkań i wchłonięciu przez apartament klatki schodowej udało się uzyskać powierzchnię mierzącą 200 m kw. Fachowa pomoc architekta wnętrz była niezbędna, bo zastana przestrzeń okazała się trudna do aranżacji.
Z miłości do eklektycznego stylu
Mieszkanie jest nietypowe - dość wąskie i bardzo wysokie. Właściciele szybko znaleźli wspólny język z architekt Pauliną Remi-Michalską. Połączyło ich zamiłowanie do stylu eklektycznego. Ona sama mówi, że eklektyzm ma we krwi, bo pochodzi z rodziny architektów, w której zawsze kładziono nacisk na wierność tradycji przy jednoczesnym zamiłowaniu do nowości. Jej pradziadek Zenon Adam Remi, absolwent Szkoły Przemysłowej we Lwowie, był budowniczym miejskim Nowego Sącza. To jemu w dużej mierze zawdzięczamy secesyjny wygląd miasta. W wielu obiektach malowniczo łączył też historyczne neostyle z elementami secesji, tworząc swoisty eklektyzm.
Miks tradycji z nowoczesnością
W krakowskim apartamencie Paulina Remi-Michalska we współpracy z Małgorzatą Domin i Aleksandrą Kaczmarek z pracowni Domin Architektura połączyła stare z nowym. Większość mebli, obrazów, rzeźb, rodzinnych antyków, egzotycznych pamiątek z podróży do Afryki i Azji właściciele mieli w poprzednim mieszkaniu. Chodziło o takie włożenie ich w nowoczesne opakowanie apartamentu, żeby wszystkie elementy razem zagrały.
Klucz do wnętrza
- Kluczem do tego wnętrza jest baza kolorystyczna. Postawiliśmy na czerń, biel i szarość - wyjaśnia Paulina Remi-Michalska. Na tym tle mocno odcinają się akcenty kolorystyczne książek, obrazów (właściciele od lat kolekcjonują sztukę), nowoczesnych mebli i lamp, jak choćby żyrandol Zet-tel´z z kolorowymi karteczkami projektu Ingo Maurera. Dębowy parkiet ułożony w klasyczną jodełkę (ukłon w stronę tradycji) został nowocześnie zabarwiony na czarno, z półmatowym połyskiem. Konsekwentna kolorystyka utrzymana jest w całym mieszkaniu - w robionej na zamówienie stolarce drzwi, ceramice łazienkowej, meblach kuchennych, użytych tkaninach i tapetach (Ralph Lauren).
Wnętrze z oddechem
Na dolnym poziomie znajduje się hol, kuchnia i salon, na górnym - sypialnia połączona z łazienką i garderobą oraz gabinet. Całość ma charakter open space. Połaciowe okna w suficie doświetlają obydwa poziomy. Szklany balkonik, który jest przedłużeniem antresoli, schody ze szklaną balustradą i prześwitami między stopniami, a także przeszklone drzwi potęgują optyczne wrażenie lekkości. - Zastosowałam tu kilka zawodowych tricków, które miały pomóc poradzić sobie z nietypowym wnętrzem, doświetlić całość, stworzyć wnętrze z oddechem ? wyjaśnia Paulina Remi-Michalska - Dzięki temu, nawet czarna podłoga czy czarna ściana mebli kuchennych nie dominują zbyt mocno.
fot. Anna Orłowska, Mateusz Lipiński
Na antresoli ulubiony fotel gospodyni projektu Patricii Urquioli (Moroso). Połaciowe okna w suficie doświetlają oba poziomy.
Funkcjonalnie
Nowoczesność przejawia się także w szukaniu prostoty i wygody. Meble w kuchni wykonane z lakierowanego na czarno orzecha amerykańskiego są maksymalnie funkcjonalne. W szufladach i za roletkami mieszczą się wszystkie naczynia i sprzęty, za ruchomą ścianą ukryte jest przejście do pomieszczenia gospodarczego. Ten sam koncept zastosowano w łazience na górze. Właścicielka mieszkania zawsze marzyła o pokoju kąpielowym, takim trochę retro, trochę nowoczesnym. Wolno stojąca wanna, meble, kamienny blat pod umywalką, stylowa lampa tworzą staroświecki klimat, a zabudowane w ścianie szafki pozwalają zachować ład i porządek. W myśl zasady: "kiedy wszystko jest na swoim miejscu, na miejscu jest wszystko".
fot. Anna Orłowska, Mateusz Lipiński
Nic do ukrycia
Na ciemnym tle tapety w kratkę (Ralph Lauren) wyraźnie rysuje się konstrukcja regału. Mocne akcenty kolorystyczne stanowią grzbiety ustawionych na nim książek i czerwony fotel Victoria and Albert (Moroso).
fot. Anna Orłowska, Mateusz Lipiński
Łazienka i sypialnia oddzielone są od siebie jedynie szklanymi taflami dwuskrzydłowych drzwi. Plus szklane gałki - biżuteria dla domu.
- Więcej o:
- mieszkanie
Wnętrza: dom Jagi Hupało
Wnętrza: loft w dawnej włoskiej fabryce
Wnętrza: mieszkanie artystów w Wilanowie
Mieszkanie w kamienicy na skraju parku
Jak usunąć nieprzyjemny zapach z mieszkania i domu?
Apartament Botanica – wynajem krótkoterminowy w dobrym stylu
Rzut mieszkania - jak zrobić? Jak czytać?
Architekci radzą. Wygodnie i praktycznie