Marii brakowało funduszy na nowe meble do mieszkania, postanowiła więc wykorzystać te odziedziczone po dziadkach. Lepiej wyjść nie mogło. Wystrój jej mieszkania zachwyca.
Mąż mówił, że grochów jest za daleko, a mnie od razu urzekły okna z tradycyjnymi skobelkami, jak za dawnych lat. Instynktownie wiedziałam, że to będzie to – opowiada Maria. Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Przemiła właścicielka zaprosiła ją na filiżankę wybornej kawy. – Rozmawiałyśmy przeszło godzinę, a w tym czasie dzieci skakały po łóżku, jakby były u siebie. Już wtedy poczułam, że nigdzie indziej nie będzie mi tak dobrze – wspomina pierwszą wizytę w mieszkaniu.
Urządzanie wnętrz bez wielkich pieniędzy
Dzisiaj, kiedy znajomi zachwycają się, jak wszystko ciekawie urządziła, śmieje się w duchu, bo wyszło jej to niechcący. – Z braku laku – dodaje.
Po prostu nie mieliśmy pieniędzy. Nasze fundusze pochłonął remont. Układ był amfiladowy i choć bardzo nam się podobał, zdecydowaliśmy, że ze względów praktycznych (dwójka dzieci) podzielimy pokoje na osobne sypialnie. Chcieliśmy też zachować oryginalne okna i drzwi, a te wymagały renowacji. W efekcie niewiele zostało na wykończenie
– mówi. Maria kilka lat wcześniej skończyła hobbystycznie kurs projektowania wnętrz. Teraz postanowiła się sprawdzić i zrobić coś z niczego.
Łączenie starych mebli z nowymi
Po ciotkach i dziadkach odziedziczyli z mężem kilka modernistycznych perełek, od lat wędrowały też z nimi z domu do domu niebanalne meble z IKEA. Gospodyni dokupiła charakterystyczną komodę sprzed lat i witrynkę. Pokój dzienny pomalowała na soczysty żółty kolor i całość okrasiła dziełami artystów z polskiej szkoły plakatu, poduszkami w wyraziste graficzne wzory i roślinami, które dawniej były w modzie.
I zupełnie niespodzianie powstało wnętrze w stylu lat sześćdziesiątych. Zresztą do odratowanych starych okien, drzwi i dębowego parkietu w jodełkę nic innego by tak nie pasowało. Swoje miejsce znalazły wreszcie poniewierany dotąd regał ze sklejki i porzucone w piwnicy pojedyncze rolki tapet w romby. Nawet dzieci poczuły klimat: Marianka chętnie się zgodziła, by w jej pokoju zawiesić tradycyjną makatę, a pod plastikową podkładką na odziedziczonym biurku przechowuje, jak jej babcia, ulubione pocztówki.
Mieszkanie, w którym stare płynnie łączy się z nowym
Drogi użytkowniku!
Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego Serwisu (scrollowanie, zamknięcie komunikatu, kliknięcie na elementy na stronie poza komunikatem) bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Pressland S.A. i Zaufanych Partnerów Pressland S.A. do celów marketingowych , w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji w serwisach Pressland S.A. i w Internecie. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.
Chcemy, aby korzystanie z naszego Serwisu było dla Ciebie komfortowe. W tym celu staramy się dopasować dostępne w Serwisie treści do Twoich zainteresowań i preferencji. Jest to możliwe dzięki przechowywaniu w Twojej przeglądarce plików cookies i im podobnych technologii. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić (więcej o cookie w Politykach Prywatności poszczególnych serwisów).