Aranżacja wnętrza z artystyczną duszą
Małgorzata to człowiek do zadań specjalnych. Już nieraz ratowała mieszkania po przejściach. Nie przypuszczała jednak, że kolejne wnętrze, które przyjdzie jej "reanimować", będzie urządzała dla siebie.
Małgorzata i Jacek mają dom pod Warszawą, ale ponieważ często do niej wpadają, dla wygody postanowili kupić niewielkie mieszkanie w centrum miasta. Udało im się znaleźć naprawdę tanie, bo... kompletnie zalane przez poprzednich właścicieli. Mimo kiepskiego stanu spodobał im się jego rozkład i fakt, że kamienica była z 1945 roku (zbudowano ją z cegieł pochodzących ze zrujnowanej warszawskiej Starówki).
Potraktowałam to jak duże zawodowe wyzwanie
– wspomina Małgorzata, projektantka wnętrz. Bez wahania podjęli decyzję o kupnie i wspólnymi siłami (Jacek też działa w branży, jest współwłaścicielem firmy projektującej i wykonującej meble) przywrócili wnętrze do życia.
Prosto, ale bez sztampy
Mieszkanie zostało urządzone prostymi meblami z popularnych sieciówek, co wcale nie oznacza, że jest sztampowe. Wystrój już na pierwszy rzut oka zdradza artystyczne dusze właścicieli. Tu aparat na statywie („żeby zawsze był pod ręką”), tam wiatrak retro czy majolikowy dzbanek przywieziony z podróży. Od wielu lat Małgorzata i Jacek pasjonują się malarstwem nowoczesnym i często jeżdżą na aukcje Młodej Sztuki w Łodzi. Na jednej z nich kupili obraz Małgorzaty Sęk, który wisi w kuchni.
Drugą rzeczą wyróżniającą wnętrze są nawiązania do historii. Chodzi o odsłoniętą ceglaną ścianę w salonie. Takie stare cegły często się piaskuje, żeby wydobyć z nich mocniejszy kolor. Małgorzata zrezygnowała jednak z tego zabiegu, bo nie chciała, by tak duża powierzchnia zdominowała pomieszczenie. Pokryła ją tylko neutralnym impregnatem do kamienia, dzięki czemu pył z cegieł nie sypie się na podłogę. Co ciekawe, pośrodku ściany jest zamaskowane miejsce po rurach z nieużywanego pionu, jeśli więc gospodarze zdecydują się kiedyś na kupienie telewizora, bez problemu ukryją kable. – Przyda się, gdybyśmy chcieli jednak wrócić za miasto na stałe, a mieszkanie wynająć – tłumaczy Małgorzata. – Choć na razie wcale nie zamierzamy go opuszczać.
- Więcej o:
- aranżacje wnętrz
- prezentacje mieszkań
Od wynajmowanego do własnego mieszkania
Małe mieszkanie w kamienicy. Postawili na biel i prostotę
33-metrowe mieszkanie pełne rzeczy z odzysku
Pomysłowe 32-metry urządzone niskim kosztem
Nie kupuj gotowych dekoracji na ściany - wykorzystaj to, co masz w domu
Wnętrza w stylu Memphis
Renowacja drzwi drewnianych
Mieszkanie w duchu vintage na warszawskim Muranowie