Dach w dobrej formie na zimę
Wprawdzie pierwszy śnieg już spadł, ale jeszcze nie jest za późno, aby przygotować dach na niskie temperatury i przyjęcie większej ilości wody opadowej oraz śniegu. Jak to zrobić, by o niczym nie zapomnieć?
Jesień – nawet ta deszczowa i z pierwszymi opadami śniegu – to ostatni moment na to, by sprawdzić stan dachu i orynnowania swojego domu oraz przeprowadzić ewentualne prace naprawcze. Właściwe przygotowanie dachu przed nadejściem zimy pozwoli
nie tylko uniknąć rozczarowania wiosną, ale również zaoszczędzić czas i pieniądze. Pielęgnacja jest przecież znacznie łatwiejsza niż kosztowny remont pokrycia dachu i wykończenia poddasza.
Kontrola dachu
Planujemy, apotem budujemy. Cieszy nas każdy dzień mieszkania pod dachem wymarzonego domu. Czas mija, a my dostrzegamy przeciek na poddaszu, osunięty stopień kominiarski na dachu, gałąź uszkodzoną przez gałąź dachówkę. Dzwonimy do firmy dekarskiej i prosimy o pomoc, a w zamian słyszymy pytanie: – Kiedy ostatnio robili Państwo przegląd dachu? No właśnie, kiedy? Przecież nic takiego się nie działo. Przecież nie jest to konieczne. Niestety, mało kto pamięta, że przegląd dachu jest częścią obowiązków właścicieli oraz zarządców obiektów, opisanych w Dzienniku Ustaw Prawo Budowlane, wart. 61., na podstawie którego
właściciel lub zarządca jest zobowiązany zapewnić bezpieczne użytkowanie obiektu. Tyle prawo. My jednak powinniśmy pamiętać, że sezonowe przeglądy dachu nie są po to, by go naprawiać, ale po to, by upewnić się, że jego stan techniczny sprosta trudnym warunkom atmosferycznym w nadchodzącym sezonie. Głównym celem przeglądów i konserwacji jest utrzymanie dachu w dobrym stanie i wyeliminowanie ryzyka powstania uszkodzeń oraz szkód. Można w ten sposób ograniczyć ewentualne naprawy i uchronić się przed kosztownym remontem uszkodzonego pokrycia. Stan techniczny i trwałość dachu wynikają bowiem nie tylko z jakości użytych materiałów i prawidłowej budowy dachu, ale również z bieżącego kontrolowania samego pokrycia, obróbek blacharskich, zabezpieczeń przeciwśnieżnych, komunikacji dachowej czy przebić przez dach, np. masztów antenowych czy paneli fotowoltaicznych. To również kontrola systemów odwodniających – rynien i rur spustowych.
Co sprawdzić przed zimą?
Przeprowadzając rutynową kontrolę stanu dachu przed zimą, warto sprawdzić miejsca najbardziej narażone na zaleganie śniegu (rynny koszowe, obróbki wokół okien i kominów) lub działanie jego ciężaru (mocowania barier i płotków śniegowych). Tam ryzyko przeciekania i uszkodzenia pokrycia jest największe. Dobrze jest też zwrócić uwagę na, choćby najmniejsze, zarysowania, pęknięcia,
łuszczenie powłoki, nierównomierne blaknięcie, powstawanie pęcherzy. Jeżeli je zignorujemy, mogą one w konsekwencji przyczynić się do wymiany części pokrycia i orynnowania, a w razie przecieków także remontu wnętrz na poddaszu. Niezwykle istotne jest także sprawdzenie stanu mocowań i łączeń rynnowych. Uszkodzone lub częściowo luźne złącza mogą przeciekać, a to z kolei może nieść ze sobą ryzyko wystąpienia korozji. Ze względu na duże niebezpieczeństwo związane z wykonywaniem przeglądu dachu odradzamy jednak przeprowadzenie go przez właściciela domu, chyba że jest dekarzem. Kontrolę powinien wykonać fachowiec, który skrupulatnie oceni stan techniczny dachu i wszystkich jego elementów. Dekarz będzie w stanie określić także, czy powstałe ubytki można naprawić, czy konieczna będzie wymiana uszkodzonych fragmentów na nowe.
Uszczelnianie wstępnego krycia
Wstępne krycie zwykle wykonuje się z membrany dachowej. Jej uszkodzenia wcale nie należą do rzadkości – zdarzają się nawet podczas rozpinania na dachu. Najczęściej dochodzi do tego na skutek zbyt silnego naprężenia membrany albo wtedy, gdy dekarz upuści na nią ciężkie narzędzie. Jeśli miejsce, w którym membrana została naderwana, jest łatwo dostępne
możliwość zapewnienia do niej dostępu, co zwykle wymaga zdjęcia części pokrycia. Jeśli folia jest zbyt zniszczona, by dało się ją po prostu przykleić, wówczas trzeba będzie wykonać łatki z nowo dociętych kawałków membrany z odpowiednim zakładem i wsunąć je między pokrycie dachu a krokwie. Do tego celu najlepiej użyć samoprzylepnych taśm reperacyjnych, którymi można podkleić naderwaną lub przedziurawioną folię. Trudno skutecznie naprawić membranę z drobnymi dziurami, np. wypalonymi przez popiół z papierosów palonych przez dekarzy na dachu. Taką folię trzeba w całości wymienić. Jeśli wstępnym kryciem jest papa na deskowaniu, która jest nieszczelna, łatwo ją naprawić. Odspojone pasy papy wystarczy podkleić klejem bitumicznym lub uszczelniaczem dekarskim i dodatkowo
zabezpieczyć specjalnymi taśmami.
Odświeżanie pokrycia
Wraz z upływem czasu na każdym dachu pojawiają się zabrudzenia, a także mech lub glony. Jest to proces naturalny, który nie wpływa na trwałość pokrycia.
Mycie dachu
Pokrycie z dachówek odświeża się specjalnymi preparatami i zmywa wodą. Umiejętnie trzeba obchodzić się z powierzchniami angobowanymi i glazurowanymi, ponieważ można zniszczyć ich powłokę. Najwygodniej jest zamówić ekipę, która profesjonalnie usunie zabrudzenia i nielubianą „zieleń”. Samo mycie dachówek może nie wystarczyć, by pozbyć się na zawsze niechcianego nalotu, zwłaszcza z niemalowanych dachówek. Mchy wrastają w ich powierzchnię mocno. Dach trzeba więc pomalować preparatem biobójczym, który zniszczy resztki organizmów i zabezpieczy go przed ponownym pojawieniem się ich. Dobrym sposobem jest też
zamontowanie w kalenicy dachu miedzianych taśm (woda deszczowa z jonami miedzi niszczy mech). Spośród pokryć blaszanych to blachy cynkowo-tytanowe i aluminiowe nie wymagają mycia. Pokrywają się warstwą patyny, która zabezpiecza je przed korozją. Z kolei dachy pokryte blachodachówkami i panelami z blachy płaskiej na rąbek po ułożeniu nie wymagają specjalnych zabiegów konserwacyjnych. Większość zabrudzeń zmywa deszcz. Jednak zgodnie z zaleceniami producentów pokrycia te powinny być poddawane okresowym przeglądom, a w sytuacjach, gdy zabrudzenia utrzymują się na powierzchni pokrycia – myte odpowiednimi środkami. Nie należy używać do tego celu agresywnych detergentów i preparatów chemicznych, które nie są przeznaczone do pielęgnacji dachu. Mogą one uszkodzić blachę i spowodować zmianę jej koloru. Pokrycie z blachy można bez obaw czyścić miękką szczotką i wodą pod ciśnieniem. Bardziej uporczywy brud można usunąć, używając detergentu przeznaczonego do czyszczenia powierzchni powlekanych. Po kilku minutach od nałożenia takiego środka dach należy dokładnie spłukać wodą od góry. Uporczywych plam można się pozbyć, przemywając je ściereczką nasączoną białym alkoholem, terpenem pomarańczowym lub specjalnym środkiem do czyszczenia dachów. Wcześniej należy sprawdzić w mało widocznym miejscu, czy nie zniszczą one powłoki.
Drobne naprawy dachówek
Nawet na tak trwałym pokryciu, jakim są dachówki ceramiczne i betonowe, pojedyncze elementy mogą się obluzować. Z czasem może dojść do uszkodzenia pojedynczych dachówek. Najczęściej jest to spowodowane silnym wiatrem i zmianami temperatury, wskutek czego na powierzchni dachówek powstają rysy i pęknięcia. Uszkodzone pojedyncze dachówki mogą spowodować nieszczelność warstwy wstępnego krycia. Dlatego należy wymienić je jak najszybciej, gdyż może to być przyczyną przeciekania dachu. Na szczęście zły wygląd pokrycia nie zawsze oznacza, że jest potrzebna kosztowna jego całkowita wymiana. Czasem wystarczy zastąpienie pojedynczych dachówek nowymi. Problemem może być jedynie brak zapasowych. Nawet jeśli uda się je dokupić, mogą się od starych różnić kolorystycznie. W takiej sytuacji dobrze jest zdemontować pokrycie z fragmentu
połaci i przemieszać dachówki. Większy kłopot mają właściciele starych dachów, którzy nie zostawili dachówek zapasowych lub już je wykorzystali. Może się okazać, że potrzebny model nie jest już produkowany. Zwykle trzeba kupić nowe o bardzo podobnym wyglądzie. By uniknąć wyróżniających się „łat”, można zdjąć stare dachówki z mniej widocznego miejsca połaci i ten fragment
pokryć nowymi, a starymi uzupełnić miejsce po uszkodzonych. Metoda usunięcia uszkodzonych dachówek zależy od sposobu ich mocowania do łat. By zdjąć karpiówki, trzeba usunąć gwoździe. Pozostałe modele na większej części połaci tylko zahacza się
o łaty wyprofilowanymi zaczepami, jedynie niektóre są zamocowane do nich klamrami. Przy wyjmowaniu uszkodzonej dachówki, sąsiednie dachówki z wyższego rzędu trzeba unieść i podłożyć pod nie kliny (ewentualnie zdjąć klamrę). Jeśli dachówki mają ukształtowane na krawędziach zamki, które się wzajemnie zazębiają, konieczne jest podważenie również dachówki sąsiedniej z tego samego rzędu. W pozostałym po starej dachówce miejscu mocuje się nową dachówkę. W podobny sposób wymienia się większy fragment pokrycia.
Naprawa uszkodzeń blachy
Niewielkie uszkodzenia pokryć blaszanych powinno się naprawiać niezwłocznie, by nie powiększały się i nie stały się ogniskiem korozji. Przed malowaniem dachu uszkodzone miejsca należy oczyścić i odtłuścić białym alkoholem. Jeśli pojawiła się rdza, koniecznie trzeba ją wcześniej usunąć drobnoziarnistym papierem ściernym. Zarysowania można pokryć ogólnodostępnymi farbami, pod warunkiem że są one przeznaczone do malowania dachów (używamy do tego jak najmniejszego pędzelka). Naprawiane miejsce powinno mieć kolor dobrany do reszty pokrycia. Jeśli uszkodzenie nie obejmuje podkładu gruntowego, wystarczy jedna warstwa farby. Gdy jednak sięga głębiej, zaleca się położenie drugiej warstwy po wyschnięciu pierwszej. Jeśli blacha jest dziurawa, trzeba wymienić cały arkusz. Nie ma z tym większego problemu, jeśli mamy odpowiedni zapas materiału, co jednak rzadko się zdarza. Jedynym wyjątkiem jest blachodachówka modułowa lub panelowa, która jest dostępna w magazynach „od ręki”. Zdecydowanie trudniej jest z blachodachówkami ciętymi na wymiar, ponieważ przygotowuje się je na konkretne zamówienie. Ich dobieranie do starego pokrycia jest dość problematyczne. Jeśli pokrycie zostało zakupione dawno, w firmie, która już nie istnieje albo przestała produkować interesujący nas model blachy, to dopasowanie nowych elementów jest prawienie możliwe. Niełatwy jest też dobór koloru nowych arkuszy. Trzeba wiedzieć, że odcień pokrycia leżącego na dachu przez dłuższy
czas zmienia się pod wpływem czynników atmosferycznych, i nawet jeśli uda się idealnie dobrać barwę nowych arkuszy, będą się one wyróżniać intensywnością koloru. Nie ma to większego znaczenia, gdy uszkodzona blacha znajduje się w mało widocznym miejscu. Jeżeli jednak jest na środku połaci, po usunięciu można zamocować jeden z arkuszy leżących przy szczycie, a zamiast niego ułożyć nowy. Jeśli duża powierzchnia pokrycia odbarwiła się, konieczne jest jego przemalowanie. Trudno określić dokładnie moment, kiedy trzeba będzie je przeprowadzić. Trwałość poszczególnych powłok zależy od wielu czynników: od ich kolorów i rodzajów, lokalnych warunków klimatycznych i kąta nachylenia dachu. Warto jednak pamiętać, że nawet gdy powłoka się zużyje, pokrycie jest nadal chronione warstwą cynku. Przed rozpoczęciem malowania trzeba ocenić stan starej powłoki. Konieczne jest
też usunięcie rdzy i resztek łuszczącej się farby oraz umycie i odtłuszczenie dachu. Malowanie wszystkich połaci nie jest łatwym zadaniem, dlatego lepiej zlecić je specjalistom.
Śnieg, mocny wiatr i mróz to surowy test dla pokrycia dachowego i systemu orynnowania. Dlatego przed sezonem zimowym należy właściwie go przygotować, zaczynając od przeglądu, a kończąc na montażu akcesoriów przeciwśnieżnych.
Czyszczenie rynien i rur spustowych
Aby zwiększyć wydajność całego systemu odprowadzania wody i przygotować go na nadejście zimowej aury, należy wykonać orynnowania. To priorytet na liście prac przydomowych także wtedy, gdy w rynnach są ułożone siatki. Zatrzymują one
tylko duże liście i gałązki; piasek czy igliwie przedostają się przez oczka i osadzają na dnie rynien. Jeżeli zbagatelizujemy usuwanie zanieczyszczeń z rynien, nie tylko utrudnią one odprowadzenie wody opadowej z dachu, ale będą również dla nich dodatkowym obciążeniem. Zimą w takich miejscach łatwo tworzą się zatory lodowe, które mogą być przyczyną rozsadzania i pękania poszczególnych elementów orynnowania. Wiosną nadawać się one będą wyłącznie do wymiany. Lekkie zanieczyszczenia najefektywniej usunie po prostu czysta woda wpuszczona do koryta pod dużym ciśnieniem (<100 barów). To również dobra metoda na weryfikację szczelności. Przepływająca woda wskaże nam które dekarz będzie mógł naprawić lub, jeśli to konieczne, wymienić. Do pozbycia się większych zanieczyszczeń świetnie sprawdzą się wszelkie miękkie przyrządy, takie jak gąbki czy szczotki. Ostre narzędzia, np. grabie, mogłyby uszkodzić wewnętrzną, ochronną powłokę systemu, a w najgorszym przypadku – doprowadzić do pojawienia się nieszczelności. Nie powinno się również stosować do tego metalowych narzędzi, ponieważ łatwo nimi uszkodzić powierzchnię rynien (szczególnie tych z powłoką). Do czyszczenia rynien nie należy również używać także silnych środków chemicznych, gdyż mogą one spowodować uszkodzenie powierzchni. W systemach wykonanych ze stali, trwałych i ciężkich do usunięcia plam można się pozbyć podobnie jak z pokryć blaszanych, np. przecierając białym spirytusem. Drożne muszą być też rury spustowe. Jeśli woda z nich nie wypływa lub jest jej niewiele, należy je oczyścić. Najłatwiej to zrobić, gdy w rurach są
umieszczone otwory rewizyjne – czyszczaki. Wówczas wystarczy wyjąć znajdujące się w nich koszyczki i je opróżnić. Jeśli koniec rury wchodzi do osadnika obok domu, trzeba go otworzyć i usunąć nagromadzone w nim zanieczyszczenia.
Szczelność rynien i rur spustowych
Warto sprawdzić ustawienie i zamocowanie rynien i rur spustowych. Podczas wymywania zanieczyszczeń należy też zwrócić uwagę na to, czy woda spływa do rury spustowej. Jeśli nie, konieczne jest skorygowanie spadku rynny. Powinien on wynosić około 3 mm na 1 m jej długości. Przy okazji naprawy dachu warto sprawdzić szczelność systemu rynnowego. Najczęściej przecieki występują
przy kształtkach łączących, ale także na elementach długich, czyli odcinkach rynien i rur spustowych. Elementy długie należy wymienić na nowe. Czasami można ponownie wykorzystać stare, po odpowiednim przycięciu i zastosowaniu kształtki łączącej. Przeciekanie w miejscach połączeń rynien i rur jest zwykle spowodowane ich pęknięciem lub rozszczelnieniem. Pęknięte elementy należy wymienić na nowe. Jeśli przeciek jest spowodowany nieszczelnością, w systemach z PVC można wymienić zużytą uszczelkę na nową. Nie zaleca się stosowania uszczelniaczy (np. silikonów lub taśm dekarskich). Ograniczają one rozszerzalność termiczną materiału i powodują uszkodzenie połączonych w ten sposób elementów. Masy i taśmy uszczelniające stosuje się natomiast podczas napraw elementów wykonanych z metalu. Każdy z producentów takich systemów zaleca stosowanie odpowiednich do
tego celu preparatów. W sprzedaży są dostępne uszczelniacze kauczukowe, bitumiczne, silikonowe. Warto wybrać taki rodzaj uszczelniacza, który można pomalować–wówczas zaklejone miejsca nie będą odróżniały się od reszty rynny.
Montaż zabezpieczeń przeciwśniegowych
Po wykonaniu niezbędnych prac konserwacyjnych, warto zamontować na dachu zabezpieczenia przed zsuwającym się śniegiem, jeśli ich nie ma. Nie są one bowiem rozwiązaniem standardowym z niekontrolowanym zsuwaniem się śniegu mają tylko właściciele domów z dachami stromymi o dużym kącie nachylenia. Wręcz przeciwnie – śnieg zsuwa się z nich na bieżąco, a na dachach o mniejszym nachyleniu połaci śnieg może zalegać i lodowacieć, co – w razie odwilży – grozi niebezpieczeństwem zarówno dla ludzi, jak i dla samochodów tuż pod okapem. To lodowacenie i zbieranie się śniegu na zaporach przeciwśnieżnych, powodujące dodatkowe obciążenie więźby dachowej, musi być przedmiotem wyliczeń wykonanych przez konstruktora. Śnieg bowiem choć wygląda jak delikatny puch, to może być sporym obciążeniem dla dachu oraz systemu rynnowego. Jego waga to niemal 200 kg/ m3, ale podczas topnienia wzrasta ona ponad czterokrotnie.
Elementy systemu zabezpieczeń
Co składa się na system zabezpieczeń przeciwśniegowych na dachu? Akcesoriami, których zadaniem jest zapobieganie przed niekontrolowanym zsunięciem się z połaci dachowej śniegu, są płotki lub belki przeciwśniegowe. Sposób ich mocowania do dachu zależy od rodzaju pokrycia. Na przykład dachówki wymagają dodatkowych elementów, takich jak specjalne dachówki do mocowania zabezpieczeń przeciwśnieżnych, klamry do łączenia płotków oraz uchwyty do belek i płotków. Niektórzy producenci oferują rozbijacze śniegu, które są uzupełnieniem systemu zapór przeciwśniegowych. Ich zadaniem jest rozbijanie opadającego
śniegu na mniejsze kawałki, zanim trafią na opór w postaci płotka czy belki. Miejsce montażu Z funkcjonalnego punktu widzenia, zabezpieczenia powinny być zaprojektowane na połaci dachu tuż nad wejściami, ścieżkami komunikacyjnymi wokół domu, nad wjazdem do garażu i miejscem, w którym parkowane są samochody. Właściciele domów z ogrodem decydują się często na wstawienie płotków w takich miejscach, w których opadający z dużym ciężarem śnieg mógłby uszkodzić delikatne rośliny – kwiaty czy drzewka owocowe. Dlatego trzeba pomyśleć o wielu aspektach, zanim powiemy projektantowi o tym, gdzie chcemy mieć zabezpieczenie przed spadającym z dachu śniegiem, bo od tych decyzji zależą przeliczenia obciążenia.
- Więcej o:
Zestawienie blachodachówki z blachą trapezową
Blacha trapezowa na naszym dachu. Jak ją układać?
Kompletny system dachowy- gwarancja niezawodności i bezpieczeństwa na lata
Na co zwrócić uwagę przy zakupie pokrycia dachowego?
Te dachy domów inspirują. Jak dach może grać główną rolę w budynku?
Magia rąbka stojącego
Kultowe pokrycie dachowe – blacha trapezowa
Naprawa dachu z dachówek ceramicznych