Brytyjski designer Lee Broom - mistrz glamrocka
Lee Broom próbował aktorstwa, studiował projektowanie mody, dekorował wnętrza barów i nocnych klubów. Dziś jego meble i lampy znane są na całym świecie. Lee Broom to jednoosobowa siła napędowa brytyjskiego designu.
Patrząc na niego, trudno uwierzyć, że ten chłopak o wysportowanej sylwetce w tym roku skończy 41 lat. I chociaż znany jest od niespełna dziesięciu, świat designu oszalał na jego punkcie. Kto by pomyślał, że przez tak krótki czas zdołał zgromadzić na swoim koncie dziesiątki prestiżowych nagród i stworzyć blisko 80 wzorów mebli i lamp. Zaczynał jako skromny chłopak z Birmingham, teraz o współpracę z nim zabiegają największe marki: Christian Louboutin, Mulberry, Matthew Williamson... Lee Broom to gorące nazwisko brytyjskiego designu ostatnich lat. Okrzyknięty przez „Financial Times” jednym z najbardziej utalentowanych projektantów młodego pokolenia, a przez „Guardiana” Tomem Fordem świata designu. To porównanie z guru modowych wybiegów pojawia się nie przez przypadek, bo właśnie od mody zaczęła się wielka kariera Lee.
Przygoda z designem
W projektowaniu zakochał się, kiedy był jeszcze uczniem szkoły teatralnej. Zafascynowany kostiumem scenicznym, w wieku 17 lat wygrał konkurs dla młodych projektantów mody, i zdobył nagrodę o jakiej marzy każdy – staż u genialnej Vivienne Westwood. Współpraca z nią otworzyła Lee przepustkę na wydział projektowania w prestiżowym Central Saint Martins College of Art & Design. Ukończył go w 2000 roku i chociaż nie został wielkim krawcem, zawsze podkreśla, że moda jest i będzie dla niego bardzo ważnym źródłem inspiracji.
Kiedy życie w Londynie okazało się za drogie na kieszeń świeżo upieczonego projektanta, zaczął dorabiać, dekorując bary i nocne kluby. Tak zaczęły powstawać pierwsze projekty. Z Maki Aoki, koleżanką ze studiów, założył firmę Makilee Design, oferującą usługi z zakresu aranżacji wnętrz. Kilka lat później otworzył własne studio pod szyldem Lee Broom. Pierwsza kolekcja Neo Neon wykorzystywała neonowe świetlówki w meblach o tradycyjnym rodowodzie. Fotel Electric Louis, ręcznie rzeźbiony w mahoniu mebel w stylu Ludwika XV świecący w ciemnościach, okazał się pomysłem oryginalnym i ekscentrycznym nawet jak na otwarty na światowe nowinki Londyn. Projekt nie odniósł jednak spektakularnego sukcesu.
Lampy z charakterem
Potem były liczne eksperymenty z oświetleniem. Bo jeśli chodzi o projekty lamp, Lee Broom nie ma sobie równych. Weźmy kolekcję Decanterlight zainspirowaną znalezionymi na pchlich targach karafkami. Lee odwracał je do góry dnem albo odcinał dolną część i delektował się piękną grą świateł wibrujących na kryształowych szlifach. Mówił: „światło o wiele lepiej wygląda w tych karafkach niż brandy“. Kolekcja odniosła niemały sukces, a rozochocony Lee szedł dalej w swoich oryginalnych pomysłach.
Lee Broom zachwyca i zaskakuje. Łączy odmienne estetyki, bawi się tradycją, kocha szlachetne materiały. A przy tym zawsze idealnie trafia w trendy. Trzy lata temu, na największe targi designu w Mediolanie podjechał dostawczym vanem, czym wprawił w osłupienie zgromadzony tłum wielbicieli. Po otwarciu drzwi przyczepy zdziwionym oczom ukazała się wysmakowana scenografia z pałacowym wnętrzem – piękne tło jego nowej kolekcji lamp. To właśnie jest cały Lee. Ciekawe czym zaskoczy nas w tym roku?
- Więcej o:
- oświetlenie
- projektanci
Lampa z gałęzi - jak ją zrobić?
Oświetlenie świąteczne
Światło w przestrzeni. Jak stworzyć wyjątkowe wnętrze?
Żarówki LED – dlaczego warto na nie postawić?
Inteligentne oświetlenie domu i mieszkania – poradnik IKEA
Jak dobrać oświetlenie do wnętrza?
Ultralight - lampy, które dopasują się do Twoich wnętrz
W dobrym świetle