Piekarniki: z emalią katalityczną czy z pyrolizą?
Czy warto dopłacić za emalię katalityczną w piekarniku? A może lepiej wybrać pyrolizę? Takie pytania pojawiały się na tyle często, że postanowiłam skonsultować to z ekspertem z branży.
Emalia katalityczna
Emalia katalityczna, to specjalna napylona substancja, która sprawia, że powierzchnia wewnątrz piekarnika robi się szorstka i wyłapuje tłuszcz. Substancja może być napylona w całym wnętrzu lub tylko na specjalnych blachach. Mniej więcej co 5-6 użyć należy piekarnik nagrzać do 200 st. C, ostudzić i potem ostrożnie emalię oczyścić, uważając by jej w żadnym miejscu nie uszkodzić. Skrobanie i szorowanie nie wchodzą w grę. Jeśli nie będziemy regularnie czyścić wnętrza piekarnika, tłuszcz osadzający się na ściankach stworzy taką warstwę, że nie da jej się pozbyć. Wtedy pozostanie tylko wymiana płyt z emalią katalityczną lub całego piekarnika.
Co to jest pyroliza?
Pyroliza to program, który rozgrzewa piekarnik do bardzo wysokiej temperatury, ok. 500 st. C, w której tłuszcz i inne zanieczyszczenia w trakcie 2-godzinnego procesu zamieniają się w popiół. Po zakończeniu pyrolizy i ostudzeniu piekarnika wystarczy przetrzeć wnętrze szmatką, usunąć popiół i gotowe. Wokół pyrolizy narosło wiele mitów. Najważniejszy związany jest z jej kosztami. Przed zakupem piekarnika z pyrolizą często powstrzymuje strach przez opłatami za energię. Tymczasem jak koszt jednego czyszczenia pyrolitycznego to mniej niż 3 zł (zależnie od ceny energii). Takie czyszczenie wystarczy włączyć raz na miesiąc czy półtora miesiąca. Przy okazji oszczędza się na detergentach, no i przede wszystkim oszczędza się czas i siły. Druga obawa dotyczy bezpieczeństwa. Temperatura 500 st. C jest przecież zabójcza. Na szczęście piekarniki z pyrolizą mają odpowiednie zabezpieczenia. Poczwórne szyby frontowe nagrzewają się tylko do 70 st. C. Są dość gorące, ale nie wywołują poparzeń. Drzwi piekarnika nie da się otworzyć dopóki temperatura nie spadnie poniżej 300 st. C - więc nie grozi nam osmalenie brwi i rzęs. Nie grozi nam też przypadkowe włączenie pyrolizy - upewnijmy się tylko, czy kupowany piekarnik ma zabezpieczenie uniemożliwiające pyrolizę bez wyjętych drabinek bocznych. I teraz bardzo ważna kwestia: podczas pyrolizy piekarnik musi być zupełnie pusty. Blachy poddane pyrolizie trwale się odkształcą, chromowe ruszty odbarwią, a na prowadnicach pojawi się brzydki odbarwiony nalot, nie mówiąc już o tym, że system łożysk może nie wytrzymać tej piekielnej temperatury. Wnioski: zdaniem eksperta naprawdę ułatwia czyszczenie piekarnika tylko pyroliza. Jeśli zaś pyroliza nam nie pasuje, zostańmy przy tradycyjnym piekarniku i czyszczeniu detergentami.
- Więcej o:
- wyposażenie wnętrz