Przedpokój: uroda i wygoda
Mój przedpokój jest tak mały, że mieści się w nim właściwie tylko szafa. Nie mam więc dużego pola do popisu. Dlatego z uwagą (i czasem z zazdrością) zaglądam do cudzych przedpokojów, mając nadzieję, że znajdę jakiś pomysł dla siebie. I chyba go znalazłam w jednym z pokazywanych dalej wnętrz...
Przedpokój: jak salon
Meble na toczonych nóżkach, wygodne pikowane siedzisko, łagodne oświetlenie. Elegancki przedpokój urządzony w angielskim stylu pomieścił wszystko, co potrzeba dla wygody domowników. Na dodatek już od progu robi dobre wrażenie na gościach i wzbudza zaciekawienie, jak wygląda dalsza część mieszkania.
Meble w przedpokoju zrobiono na zamówienie z drewna dębowego malowanego na biało. Ścianę za komódką, w której pani domu trzyma szaliki i rękawiczki, wykończono drewnianą płytą z płycinami (jak na drzwiach). Dzięki niej wiszące tutaj ubrania nie brudzą ściany.
Na podłodze ułożono ośmioboczne białe płytki z czarnymi wstawkami w stylu retro (kolekcja Mugat firmy Vives). Takie same gospodarze wybrali do kuchni. Pod sufitem zamocowano sztukaterię. Lustro od podłogi do sufitu stwarza złudzenie, że przedpokój ciągnie się w głąb mieszkania. Pani domu może swobodnie przeglądać się od stóp do głów.
Gospodarze chcieli, by przedpokój, do którego wchodzi się bezpośrednio z dworu (oraz z garażu), od razu wprowadzał gości w klimat całego domu. Stąd spójny i dopracowany wystrój pomieszczenia, pełen wysmakowanych detali. Takie same kolory i materiały zostały użyte także w pozostałych wnętrzach. Domownicy zażyczyli sobie również, by przedpokój był zamknięty. Chodziło głównie o to, żeby mops Kokos, wracając ze spaceru, nie wbiegał z brudnymi łapami od razu do pokoju. Projektanci zaproponowali przeszklone drzwi, które przegradzając pomieszczenia, zarazem łączą wizualnie przedpokój z resztą domu.
Pawlacz, szafa i aż cztery szuflady na buty? Nie, w rzeczywistości na dole są dwie bardzo głębokie szuflady, których front dla ozdoby podzielono na pół. Przechowywanie butów z wysokimi cholewkami nie stanowi więc problemu.
Tradycyjny drążek na wieszaki zastąpiono wygodniejszą wysuwaną szyną.
Zdjęcia i stylizacja: Monika Filipiuk-Obałek Projekt wnętrza: Maciej Bołtruczyk, Emilia Gałecka-Kościańska/projektmb
Przedpokój: nie bój się ciemności
Ten przedpokój już od progu zaskakuje gości nietypową, ciemną kolorystyką i oryginalnymi materiałami wykończeniowymi. Jak widać, gospodyni, pani Daria, nie boi się niekonwencjonalnych rozwiązań. Nic dziwnego, jest bowiem architektem z artystycznym zacięciem.
Na ścianie w przejściu do kuchni uwagę zwraca kultowy wieszak Hang It All projektu Charlesa i Ray Eamesów - kolorowe kuleczki na białych stalowych prętach. Dobry pomysł: drzwi przesuwane w wersji industrialnej. Skrzydło ze stali szczotkowanej przesuwa się bardzo lekko na kółkach toczących się po prowadnicy zamocowanej do ściany.
Mieszkanie znajduje się w warszawskim bloku z 1956 roku, na ostatniej kondygnacji - stąd oryginalny sufit z odsłoniętych żelbetowych belek (jego fragment widać na zdjęciu obok). Już to zdradza zamiłowanie gospodyni do oryginalnych materiałów, których zaraz po wejściu do mieszkania można wypatrzyć więcej. I tak na przykład na podłogę do przedpokoju wybrała łupek, częściej układany na ścianach, a na drzwi wejściowe metal. Szczególnie dużo uwagi poświęciła stalowym drzwiom do łazienki - zanim je zainstalowano, na miejscu szczotkowano próbki, wybierając wzór, na którym najładniej będzie się załamywać światło. W trosce o estetykę wnętrza gospodyni nie zapomniała jednak o jego walorach praktycznych. Zaprojektowała dwie pojemne szafy wnękowe wsparte na betonowych cokołach, z frontami z lakierowanej płyty MDF.
Kolorowym akcentem we wnętrzu są obrazy autorstwa pani Darii, które zmieniają się w zależności od pór roku i nastroju gospodyni. Podobnej rotacji podlegają taborety, których gospodyni ma spory zbiór, nie tylko szarych. Przy ścianie stoi duże lustro w stalowej ramie, w którym można się przejrzeć od stóp do głów. Wnętrze oświetlają reflektory na listwie (model Foho firmy Targetti).
Szafa wnękowa, zajmująca całą kuchenną ścianę, jest również wykorzystywana do przechowywania rzeczy zwykle trzymanych w przedpokoju (m.in. butów). Funkcję uchwytów pełnią zamocowane na frontach... kolorowe wieszaki Sucer z tworzywa sztucznego (firmy Droog). Druga szafa znajduje się we wnęce przy drzwiach do łazienki.
Stylizacja: Carmen Perez Zdjęcia: Rafał Lipski Projekt wnętrza: Daria Synak Wojda
Przedpokój: dobry układ
Jeszcze w czasie budowy bloku gospodarze i projektantka spędzali czas nad planami mieszkania, zastanawiając się, jak je urządzić. Mieli więc prawie rok, by opracować funkcjonalny układ przedpokoju oraz zaplanować jego wystrój. Motywem przewodnim stały się paski.
Motyw pasków jest widoczny nie tylko na tynku strukturalnym, ale także na drzwiach wewnętrznych (wstawki ze stali szczotkowanej) i na ścianie w pokoju dziennym w postaci wąskich półek i linii namalowanych na ich przedłużeniu (patrz zdjęcie obok). Przedpokój oświetlają plafony - takie same zainstalowano w pokoju dziennym, co nadaje całemu wnętrzu stylistyczną spójność.
Przedpokój zajmuje dużą część mieszkania (prawie 10 m kw. z 65 m kw.). Deweloper przewidział w nim miejsce zarówno na szafę, jak i na garderobę, która - choć niewielka - nadmiernie zwężała to pomieszczenie. Gospodarzom nie odpowiadało też zbyt szerokie przejście do strefy dziennej. Projektantka zaproponowała przebudowanie tej części mieszkania, m.in. przedłużenie ściany przy drzwiach wejściowych (po drugiej stronie ustawiono kuchenną szafkę-słupek oraz lodówkę). W miejscu planowanej szafy stanęła komoda, a garderobę zastąpiła szafa z przeszklonymi frontami. Gospodarzom zależało na dekoracyjnym, a jednocześnie praktycznym wykończeniu ścian. Ich oczekiwania spełnił tynk strukturalny z wyżłobionymi rowkami, położony w miejscach najbardziej narażonych na zabrudzenie.
Komoda z drewna egzotycznego wypatrzona przez panią domu w sklepie z meblami kolonialnymi stanęła w miejscu, w którym deweloper przewidział szafę. - Jest piękna, a jednocześnie praktyczna, tak jak całe nasze mieszkanie - mówi z dumą gospodyni. Dobry pomysł: paski na tynku zrobiono za pomocą pacy z ząbkami, używanej do kładzenia kleju pod płytki. Nierówna matowa powierzchnia została zabezpieczona bezbarwnym lakierem.
Zdjęcia: Bernard Białorucki Stylizacja i projekt wnętrza: Iza Szewc/Fabryka Nastroju
- Więcej o:
- wystrój wnętrz
Przedpokój: tuż za progiem
Zrób to sam: wieszak z gałęzi
Mieszkanie w duchu vintage na warszawskim Muranowie
Vintage: aranżacja mieszkania miłośniczki stylu
Kuchnia w szmaragdach
Obrazy na płótnie
Apartamenty w hotelu Sofitel Warsaw Victoria przeszły metamorfozę. Jak wygląda teraz Apartament Prezydencki?
Mercure Warszawa Grand po modernizacji. Wnętrza nawiązują do historii miasta i samochodu Syrena 100