Młodzi kontra ekologia: czy pokolenie Z naprawdę zmienia świat?
Kiedy Greta Thunberg rozpoczęła w 2018 roku swój „strajk szkolny dla klimatu”, jedni widzieli w tym początek rewolucji, inni kpili z „naiwności nastolatki”. Siedem lat później szwedzka aktywistka jest jednym z najważniejszych głosów w debacie o przyszłości planety, a jej działania zainspirowały miliony młodych ludzi na całym świecie. Także w Polsce młodzieżowe strajki klimatyczne stały się częścią krajobrazu społecznego. Ale czy za tym głośnym protestem idą także codzienne wybory? I czy Generacja Z naprawdę zmienia świat na bardziej zielony? Badania pokazują: deklaracje i codzienność nie zawsze idą w parze.

Młodzi nie boją się marzyć o wielkich zmianach. Coraz częściej traktują ekologię nie jako modę czy obowiązek, ale jako ważny element swojego życia i światopoglądu. Wartości związane z troską o środowisko stają się dla nich równie istotne jak edukacja czy relacje społeczne. Według raportu Capgemini i UNICEF aż 93 proc. młodych Polek i Polaków deklaruje chęć rozmowy z lokalnymi liderami o działaniach na rzecz klimatu – to jeden z najwyższych wyników na świecie [1]. To pokolenie, które dorastało w cieniu kryzysu klimatycznego i dla którego troska o planetę nie jest już „kwestią wyboru”, ale koniecznością.
Gdzie kończy się deklaracja, a zaczyna praktyka
Gdy zejdziemy z poziomu aspiracji do codziennych nawyków, obraz staje się bardziej zniuansowany. W badaniu „Nie olewaj, zlewaj” z 2025 roku (Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna, na zlecenie inicjatywy Olejomaty) osoby w wieku 18-24 lata wypadają wyraźnie słabiej niż starsze pokolenia. O ile w całym społeczeństwie aż 83 proc. badanych wskazuje, że metale (np. puszki) należy segregować, wśród najmłodszych dorosłych ten odsetek spada do 63 proc. Podobnie jest z bioodpadami – 75 proc. ogółu vs. 62 proc. młodych – czy kartonami po mleku i sokach (66 proc. vs. 44 proc.).
– Młodzi chcą działać, ale często gubią się w szczegółach – nie zawsze wiedzą, co wrzucić do którego pojemnika, a czasem zwyczajnie nie mają do tego warunków. Dobrym przykładem jest zużyty olej: większość wylewa go do zlewu, bo nie wie, że można go oddać do specjalnych punktów, takich jak Olejomaty. To pokazuje, że potrzebujemy prostych i łatwo dostępnych rozwiązań, które ułatwią wprowadzanie ekologii do codzienności – tłumaczy Małgorzata Rdest, inicjatorka projektu Olejomaty.
Sceptycyzm wobec „eko” sloganów
Pokolenie Z wyjątkowo mocno wyczuwa fałsz. Dorastali w świecie przesyconym reklamami, dlatego są najbardziej krytyczni wobec marketingu ekologicznego. Z raportu EKObarometr wynika, że to właśnie osoby w wieku 18-24 lata najczęściej wskazują nieufność wobec marek, które jedynie pozorują działania prośrodowiskowe [2]. Dla młodych deklaracja, że produkt jest „zielony”, to zdecydowanie za mało – chcą wiedzieć, jak został wyprodukowany, jakie miał koszty środowiskowe i czy firma faktycznie angażuje się w ochronę klimatu.
– Wielu młodych ma poczucie, że jeśli firma zużywa tony plastiku, a jednocześnie reklamuje się jako „eko”, to próbuje ich oszukać – zauważa Małgorzata Rdest z Olejomatów. – Oni chcą autentyczności i wiedzą, że hasło na etykiecie nie wystarczy.
Nieprzypadkowo Greta Thunberg od początku opierała swój przekaz na raportach naukowych, a wiele młodzieżowych ruchów klimatycznych wybiera głośne i zdecydowane formy obywatelskiego sprzeciwu. Generacja Z nie chce już pustych haseł – domaga się przejrzystości i odwagi w działaniu.
Ideały a codzienność
Jednocześnie młodzi doskonale wiedzą, że codzienność ma swoje ograniczenia. Wielu dopiero zaczyna karierę zawodową, mieszka w wynajmowanym mieszkaniu i żyje z ograniczonym budżetem. Dlatego, choć niemal jednogłośnie popierają rozwój odnawialnych źródeł energii czy transformację klimatyczną, nie zawsze są gotowi płacić więcej za rachunki czy droższe produkty ekologiczne.
– Młodzi są gotowi angażować się w działania proekologiczne, ale oczekują, że będą one miały sens i realny wpływ. Jeśli widzą efekt swoich wyborów, potrafią działać z ogromną determinacją. Ekologia nie może być jedynie listą zakazów – powinna dawać poczucie sprawczości – zaznacza Małgorzata Rdest, inicjatorka projektu Olejomaty.
Nadzieja, która zmienia debatę
Czy Generacja Z naprawdę zmienia świat? Nie zawsze w codziennych wyborach, ale bez wątpienia w kształtowaniu debaty publicznej. To właśnie oni sprawili, że kryzys klimatyczny stał się jednym z kluczowych tematów XXI wieku. Dzięki nim politycy muszą mierzyć się z pytaniami o przyszłość planety, a firmy tłumaczyć ze swoich działań środowiskowych.
Pokolenie Thunberg ma w sobie energię i determinację, której starszym często brakuje. Nawet jeśli nie każdy młody dorosły segreguje śmieci czy oddaje olej w Olejomacie, to właśnie oni nadają ton dyskusji i wyznaczają kierunek, którego nie da się już zatrzymać.
- Więcej o:
Zieleń to Życie 2025 – targi, które wyznaczają kierunki
Młodzi kontra ekologia: czy pokolenie Z naprawdę zmienia świat?
Grodzisk Mazowiecki – tu nie sposób się nudzić
Kutno zaprasza na 51. Święto Róży
Porzucone budynki mogą stać się farmami. Jak będzie wyglądać miejskie rolnictwo przyszłości?
Ekologia nie tylko dla korzyści. Polacy coraz częściej wybierają zielone działania z przekonania
Dni Bielska-Białej 2025 – Zaproszenie na wielkie święto miasta kultury!
Sadzonka lub owoc jako pamiątka z wakacji? Sprawdź, co na to przepisy UE