Dom rozbudowaliśmy z myślą o tym, że przynajmniej jedno z naszych dzieci będzie z nami mieszkać na stałe. Na razie tak nie jest, więc pomieszczenia, których nie używamy na co dzień, ogrzewamy oszczędnościowo, przykręcając grzejniki na minimum.
Żałujemy, że ze względu na dużą odległość między dobudowanym salonem i resztą pokoi w starej części budynku nie opłaca się rozprowadzać ciepła z wkładu kominkowego - tym bardziej że rury rozprowadzające ciepło musielibyśmy prowadzić przez nieogrzewany strych.
Cieszymy się z rozbudowy domu, a szczególnie z dużego i wysokiego salonu z kominkiem, bo daje poczucie przestrzeni. Po niskich wnętrzach w starej części domu stanowi to miłą odmianę. Jedynym mankamentem jest oddalenie dobudowanej części domu od kuchni.
Warto stosować dobrej jakości materiały budowlane i izolacyjne, począwszy od fundamentów, aż po sam dach. Dzięki przeprowadzonemu remontowi koszty utrzymania się nie zmieniły, mimo wzrostu cen nośników energii i znacznie zwiększonej powierzchni.