Mieszkanie z akcentami retro w kamienicy

tekst i stylizacja: Agnieszka Osak-Rejmer zdjęcia: Sylwester Rejmer projekt wnętrza: Alina Karczewska 13-09-2018 13:14

Kto powiedział, że po pięćdziesiątce nie można zmienić zawodu i wreszcie zacząć robić to, na co przez całe życie miało się ochotę? W dodatku podkreślać radość życia żółtymi, słonecznymi akcentami w mieszkaniu?

Stylizowany dębowy stół o pięknych toczonych nogach Alina wypatrzyła w sklepie z używanymi meblami (tam znalazła też szafę do sypialni). Do stołu dobrała krzesła z IKEA, którym sprawiła nowe pokrowce w swoim ulubionym żółtym kolorze. Meble stoją na tle tapety w szerokie pasy (firmy Rasch). W głębi widać salonik, a w nim imitację kominka zrobioną przez stolarza. Przed kominkiem 'wygrzewa' się porcelanowy chart.

Poprzednie drzwi między pokojami były mało urodziwe i sprawiały wrażenie ciężkich. Nowe, przeszklone, zrobił z sosnowego drewna zaprzyjaźniony stolarz. Rozkładana kanapa i fotel są ze sklepu Agata. Na ścianie ptasie obrazki, a na podłodze - dywan ze wzorem marokańskiej koniczyny. Za drzwiami widać sypialnię. Sosnowe łóżko pozostawiły poprzednie właścicielki. Nowa gospodyni dokupiła stoliki nocne (IKEA) i porcelanowe lampki (targ meblowy w Ostródzie). Drobiazgi są ważne. Tu na przykład obszycia tapicerki kanapy mają taki sam odcień jak poduszka i wzór na dywanie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA8BIM%<% — Szary kolor Alina wybrała do mieszkania nieprzypadkowo - wiedziała, że wspaniale będzie pasował do barwy naturalnego drewna. Dowodem jest kuchnia, w której zrobione na zamówienie szare szafki pięknie harmonizują z parkietem i stołem. Okno z widokiem na ogród to wciąż zmieniający się obraz, dlatego gospodyni zrezygnowała z zasłon.

Kiedy otwiera się drzwi sypialni, do mieszkania wpada z dwóch stron naturalne światło. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś to wnętrze wydawało się ciemne.

Na konsoli, pomalowanej przez Alinę techniką przecierek, stoją lampy (z TK Maxx) i pękata butelka na wino, kupiona na olsztyńskim rynku za 10 złotych. Ramę lustra (dawną ramę okienną) gospodyni znalazła w piwnicy i - jak widać - troskliwie się nią zaopiekowała.

Łazienkę i toaletę wykończono tak samo: na podłodze - ułożona w szachownicę hiszpańska terakota Blanco Negro, na ścianach - biała 'cegiełka' (Vives). Dużą umywalkę i sedes do łazienki kupiono w Leroy Merlin, małe modele do toalety są z firmy Grohe.

Mieszkanie w kamienicy

Alina jest ekonomistką. Choć życie zawodowe spędziła w banku, jej pasją zawsze było urządzanie wnętrz. Kilka lat temu wraz z mężem przeniosła się do domu nad jeziorem i w końcu... skoczyła na głęboką wodę. Wykańczając dom, nabrała takiej pewności siebie, że przeprowadziła życiową i zawodową rewolucję. Zrezygnowała z bankowości, skończyła kilka kursów i profesjonalnie zajęła się wnętrzami. Ostatnio nabrała nowych doświadczeń, remontując zaniedbane (ale za to własne!) mieszkanie w Warszawie.

Na szczęście piękny przedwojenny parkiet uratowały dywany, leżące przez lata w każdym pokoju. Remont rozpoczęłam od wyburzenia kilku ścian, dzięki czemu mieszkanie nabrało oddechu

- opowiada z radością.

Aranżacja w stylu retro

Układ pomieszczeń uległ radykalnej zmianie. Tam, gdzie był pokój dzienny, jest dziś sypialnia, w dawnej sypialni powstała kuchnia, a w tej z kolei – gabinet. Na swoim miejscu pozostały tylko przedpokój, łazienka i toaleta. Styl? Zdecydowanie retro. –

Stara kamienica zobowiązuje. Inspirowałam się francuskimi wnętrzami, które są dla mnie wzorem łączenia starego z nowym. Wysokość pomieszczeń podkreśliłam sztukateriami, wstawiłam drzwi ze świetlikiem, w saloniku pojawił się stylizowany kominek. Cechą charakterystyczną są tu żółte akcenty. Moim zdaniem ten kolor zbyt rzadko widuje się we wnętrzach. A przecież dodaje światła i świeżości. To kawałeczki lata, obecne tu niezależnie od pory roku

– tłumaczy Alina.

Więcej o: