Dom nieopodal Paryża
Paryż odwiedzamy zwykle w celu czerpania turystycznych przyjemności i tworzenia wspomnień. Właściciele prezentowanego domu postanowili się jednak osiedlić w pobliżu stolicy Francji. W ich domu panuje swobodna harmonia przestrzeni, form i kolorów.
Z Warszawy do Paryża
Kiedy zamieszkali pod Paryżem, nie wyobrażali sobie, że blisko trzysta metrów nowej przestrzeni mogliby powierzyć francuskiemu architektowi. Potrzebowali kogoś, z kim będą nadawać na podobnych falach. Chcieli mieć pewność, że to, co zobaczą na wizualizacjach, znajdzie wierne odbicie w rzeczywistości. A Malwina Morelewska tak właśnie pracuje. Inwestorzy mieli pewność, że oddają dom we właściwe ręce, a wszystko domknęło się w jeszcze piękniejszą całość, gdy okazało się, że architektka jakiś czas studiowała we Francji – tamtejsze realia i wymogi nie były więc jej obce.
Właściciele pragnęli, aby ich dom był przestrzenny i wypełniony światłem - oraz, by dobrze czuły się w nim ich dzieci (5-letni synek i 2-letnia córeczka). To wokół nich kręci się teraz cały ich świat. Mama na co dzień opiekuje się pociechami, dlatego nowy dom jawił jej się jako bezpieczna oaza – wygodny, funkcjonalny, ale też przytulny i przyjazny, tak by każdy z domowników znalazł w nim przestrzeń dla siebie.
Otwarta przestrzeń dzienna na parterze
Parter to układ połączonych, otwartych pomieszczeń, zapewniający przestronność, umożliwiający swobodne poruszanie się mieszkańcom oraz dostęp do naturalnego światła. W niewielkim holu, znajdującym się tuż przy wejściu, wita gości elegancka konsolka w postaci podstawy pod maszynę do szycia Singer, która została przywieziona z Polski. Ta ozdoba doskonale współgra z przeszkloną ścianką w stalowych ramach, która oddziela wejście od pozostałej części domu. W przestronnym salonie strefa wypoczynkowa z wygodną sofą Befame (Belavio), designerskim wyposażeniem i prostym kominkiem harmonijnie przechodzi w część jadalnianą. Tutaj, przy dużym stole, cała rodzina może zasiadać do wspólnych posiłków, co stanowi istotne miejsce integracji domowników. Drewniane przesuwne drzwi dodają wnętrzu przytulności i charakteru. Skąd pomysł na ich zastosowanie?
– Właścicielka bardzo chciała mieć okiennice na zewnątrz, zaproponowałam więc w salonie drzwi na prowadnicach, które trochę będą do nich nawiązywać. Kiedy jest taka potrzeba przesłaniają duże okno w jadalni i przy okazji bibliotekę – wyjaśnia architektka. – Są dość mocnym akcentem w tym wnętrzu, kontrastują z finezyjnymi fotelikami przy stole i białymi, lekkimi półkami zaprojektowanymi na tej samej ścianie – opowiada.
Autorka projektu wprowadziła tu grę faktur – gładkiej drewnianej podłogi (Baranowscy Studio), drzwi o nieco surowej urodzie, miękkich aksamitnych fotelików i kruchego szkła. A tego jest tu całkiem sporo. Uwagę zwracają designerskie szklane lampy – jak choćby efektowny żyrandol nad stołem (Bolia). Przeszklone są też drzwi, umownie oddzielające jadalnię od kuchni. Kiedy pani domu gotuje dla większej liczby osób, zamyka je, aby zapachy nie przedostawały się do salonu.
Przestronna kuchnia z wyspą
Centralnym punktem kuchni stała się duża wyspa. Przy niej umieszczono tapicerowane hokery, które pochodzą z tej samej kolekcji co fotele w jadalni. Wyspa jest wyposażona w szeroki blat oraz boki wykonane z jasnych płyt spiekowych marki Neolith. Ich efektowny wzór, imitujący marmur, dodaje kuchni elegancji w subtelny sposób. Wyspa oferuje dużą przestrzeń do eksperymentowania w kuchni. Blat jest niezwykle wytrzymały, co pozwala na bezpieczne krojenie i nawet przypalanie crème brulée, ponieważ płyty spiekowe są odporne na wysokie temperatury. Dodatkowo, płyta wysunięta nieco do przodu od strony salonu, pełni funkcję dodatkowego stołu, gdzie można usiąść, wypić kawę lub zjeść śniadanie. Często jest też wykorzystywana przez dzieci do rysowania lub układania puzzli, co pozwala ich mamie zachować nad nimi nadzór, przygotowując jednocześnie obiad.
Strefa przeznaczona do zmywania i gotowania znalazła się przy ścianie. Meble ozdobiono eleganckimi miedzianymi uchwytami. Zamiast tradycyjnych górnych szafek umieszczono półkę, na której właścicielka postawiła donice z ziołami, estetyczne grafiki oraz praktyczne książki kucharskie. Takie rozwiązanie nadaje kuchni lekkości. Oświetlenie blatu roboczego zapewniają kinkiety Gras w stylu industrialnym. Duże urządzenia AGD zostały dyskretnie schowane w zabudowie meblowej. Zadbano również o dużo przestrzeni do przechowywania naczyń i akcesoriów kuchennych. Całość kompozycji ożywiają akcenty w kolorze brudnego różu, kontrastujące z dominującymi barwami czerni i bieli.
– To ulubiony kolor właścicielki – mówi projektantka. – Z kobiecym odcieniem oswoił się też jej mąż, może dlatego, że nie jest go zbyt dużo. – śmieje się. – W tej tonacji są drzwi prowadzące do spiżarni, trochę dodatków, w kolorze różu miał być też okap nad płytą, ale do czasu realizacji wycofano go ze sprzedaży. Zastąpiłyśmy go czarnym – jego nowoczesna bryła ładnie komponuje się z prostymi frontami szafek.
Wypoczynek dopasowany do potrzeb
Strefę relaksu obejmuje narożną sofę z funkcją szezlonga w pięknym, morskim odcieniu - oraz designerskie meble. Projektantka zasugerowała zestawienie paru stolików Olo włoskiej marki Mogg, które cechują interesujące, masywne bryły wykonane z woskowanego betonu. Aby dodać charakteru całej aranżacji, projektantka dołączyła do nich foteliki Cartoon szwedzkiej marki Swedese. Wyrazistym elementem tej części salonu jest kultowa lampa Cosmos marki Vibia, składająca się z trzech różnych wielkości tarcz podświetlanych od dołu. W strefie relaksu znalazło się także miejsce na duży telewizor, który wisi na tle ściany wyłożonej spiekiem, tuż obok minimalistycznego kominka.
Wieczorem, kiedy maluchy już śpią, właściciele mogą tu spokojnie odpocząć – obejrzeć ulubiony serial czy posłuchać muzyki. Ta część łączy się z ogrodem zimowym. Inwestorka uwielbia rośliny i kiedy dzieci podrosną, marzy jej się w tym miejscu prawdziwa dżungla. Teraz jest ich jeszcze niewiele ze względu na dzieci spędzające w oranżerii czas na zabawie. To z myślą o nich powstał też trochę bajkowy wystrój tego pomieszczenia. Przy fotelu Noti ustawiono stolik Shuffle duńskiej marki &Tradition inspirowany dawnymi zabawkami. Z sufitu zwieszają się wesoło małpki – designerskie lampki włoskiej marki Seletti. Dzieciaki uwielbiają tu przebywać, podobnie jak czworonożny pupil rodziny. Stąd już tylko parę kroków, by wskoczyć latem do wody.
Basen i domek gościnny
Przy basenie znajduje się mały dom gościnny, aby umożliwić polskiej rodzinie, która od czasu do czasu przyjeżdża, komfortowe i swobodne spędzanie czasu. Jego wystrój jest bardziej surowy, nawiązujący do prostych kształtów. Pod daszkiem znajdowały się już wcześniej zewnętrzna kuchnia i jadalnia, więc to miejsce doskonale nadawało się do stworzenia wygodnej strefy relaksu. Projektantka zaproponowała, aby urządzić to miejsce meblami wypoczynkowymi polskiej marki Miloo Home. Postawiono na dużą sofę z miękkimi poduszkami, podnóżkiem i stolikiem kawowym, co pozwala teraz na przyjemny relaks niezależnie od pogody.
Projektantka sprytnie schowała łazienkę dla gości, która zachwyca prostotą. Nad umywalką, wzdłuż surowej betonowej ściany, znajduje się wnęka pełniąca rolę półki, na której zawisło okrągłe lustro od Giera Design. Na przeciwnym końcu łazienki zdecydowano się na strefę prysznicową, którą wykończono pięknymi płytami imitującymi stary, przetarty metal.
Prywatna strefa domowników
Minimalistyczne i ciekawie zaprojektowane schody prowadzą do prywatnej części domu. Zostały one wykonane z giętego metalu i przymocowane do ściany, tworząc efekt wizualny przypominający karbowaną wstęgę z delikatnej blachy, lekko unoszącą się w powietrzu. Dodano metalową barierką, która jest przytwierdzona do stopni i podtrzymuje szklaną balustradę. Mimo znacznego obciążenia, całość prezentuje się lekko i elegancko. Pod dolnymi schodami stworzono przestrzeń do przechowywania - pojemne szafy. Ścianę przy schodach ozdabiają spieki, te same, których użyto w kuchni. Dodatkowo, na tle tych spieków wyeksponowano lampy marki Vibia o subtelnych, graficznych wzorach.
Oaza spokoju - aranżacja sypialni
Sypialnia właścicieli jest ichazylem, gdzie mogą odpocząć po pełnym obowiązków dniu. Chcieli, aby panował w niej spokój kolorystyczny, jednocześnie nie chcieli, żeby była nudna. Projektantka zaproponowała neutralną i elegancką szarość połączoną z wieczną bielą jako tło. Taka podstawa daje dużą swobodę wyrażania siebie. Nigdy nie stanie się monotonna, ponieważ łatwo można dodać do niej bardziej wyraziste akcenty kolorystyczne i dostosować je do aktualnych trendów i gustów.
– Kolory były bardzo ważne dla inwestorki – opowiada architektka. – Chciała, żeby się przeplatały i nie bała się ich użyć. To zdecydowana osoba – wyjaśnia. – Jeśli coś jej się podoba, akceptuje bez namysłu, a jeśli nie, od razu jasno to sygnalizuje. Tak było w przypadku stylowej toaletki, którą przywiozła z Polski, czy konika na biegunach wyszperanego na francuskim brocante. Wiedziałam, że inwestorka lubi przedmioty z duszą i nie próbowałam jej przekonać, że mogą nie pasować do nowoczesnego wystroju. Wręcz przeciwnie – ucieszyłam się, że historyczny mebel, z pięknym dwuskrzydłowym lustrem, wzbogaci wystrój sypialni – mówi. – To pod nią właśnie zaproponowałam prosty i dość ascetyczny wystrój, który podkreśla „dawny” charakter mebla.
Toaletka doskonale komponuje się z prostymi białymi szafkami oraz półkami na książki. Przy szarej ścianie projektantka rozmieściła łóżko na solidnych nóżkach, które wyróżnia się na tle bielonych desek podłogowych. Wyjątkowym akcentem są tekstylia i dodatki w dynamicznych kolorach, odwołujące się do florystycznych motywów na fotelach.
W pobliżu sypialni stworzono garderobę i prywatną łazienkę. Znalazły się w niej akcenty ulubionego różu, kontrastujące z mikrocementem. Projektantka zdecydowała się na ceramikę w tym właśnie kolorze (umywalki marki Cielo) oraz fronty szuflad z pasującym blatem. Na jednej ze ścian, tuż za wolno stojącą wanną, położono tapetę z motywem kwiatowym od Wall&Deco, dodającą wnętrzu uroku. Warto zauważyć oryginalne grzejniki Flaps marki Antrax, posiadające wcięcia na ręczniki. Za nimi sprytnie schowano prysznic z jednej strony oraz toaletę z drugiej strony.
Pokoje, które "rosną" razem z dziećmi
Pokój córki utrzymano głównie w kolorze bieli - również meble, w tym szafki do przechowywania. Ściana naprzeciw wejścia jest ozdobiona tapetą o wzorze botaniczno-graficznym. Obecnie znajdują się tam łóżeczko i komoda, ale gdy dziewczynka trochę podrośnie i zechce odmienić wystrój pokoju, meble przeznaczone dla nastolatki równie dobrze będą pasować do tej estetyki. W pokoju syna dominują motywy egzotycznych zwierząt oraz stonowana zieleń, która łączy się z bielą i drewnem w miodowym odcieniu. Oba pokoje mają wspólną łazienkę dla dzieci, w której szare płytki, naśladujące lastryko, doskonale współgrają z dodatkami w przybrudzonym różu i czerni.
– Ze względu na odległość nasza współpraca w dużej mierze przebiegała zdalnie – opowiada Malwina Morelewska. – To niesamowite, ale klientka do tego stopnia mi zaufała, że pozwoliła wybrać wszystkie tkaniny obiciowe. Ja oglądałam je na żywo tu w Polsce, ona na zdjęciach, które jej przesyłałam. Efekt zobaczyła dopiero na świeżo obitych meblach. Takie porozumienie z inwestorem jest na wagę złota.
Z myślą o gościach
W domku gościnnym jest sporo miejsca, ale na wszelki wypadek część przeznaczona dla gości znajduje się także w głównym budynku. Na parterze utworzono elegancką, niewielką toaletę, której ściany zdobi naturalny kamień - piękny niebieski kwarcyt Sodalite Blue. Jego wyrafinowany odcień doskonale kontrastuje z białymi płytkami i tworzy efektowny wzór, który odbija się w designerskim lustrze Oskara Zięty. Tuż obok toalety usytuowano małą sypialnię dla gości.
- Więcej o:
Podmiejski dom z wnętrzami projektu STUDIO. ORGANIC
Małe, ale odważne: 37-metrowe mieszkanie na warszawskiej Woli
W domowym zaciszu - aranżacja projektu K + B ARCHITEKCI
Willa w stylu secesyjnym niedaleko Zurychu
Aranżacja wnętrz 250-metrowego domu w Łodzi
180-metrowy apartament na warszawskiej Białołęce z nagrodą European Property Awards
Nowoczesny apartament w Krakowie - projekt Mango Investments
Aranżacja mieszkania na wynajem w Tarnowie