Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Klasycyzujące wnętrze z postarzanymi lustrami w roli głównej

tekst i stylizacja: Katarzyna Mackiewicz

Klasycyzujące wnętrze stanowi jedność z pięknie odnowioną kamienicą z XIX w. w centrum Warszawy. Postarzane lustra nadają mu niepowtarzalny urok i staroświecki sznyt.

Pod symetrycznymi taflami postarzanych luster (Renes) stoją komody projektu Marii Kowalewskiej pokryte płatkami srebra. Jedna pełni funkcję barku, druga kryje sprzęt audio wideo. Kanapy (MTI Furninova), szklany stolik Cruise (BBHome). W głębi widoczna kuchnia i jadalnia.
Pod symetrycznymi taflami postarzanych luster (Renes) stoją komody projektu Marii Kowalewskiej pokryte płatkami srebra. Jedna pełni funkcję barku, druga kryje sprzęt audio wideo. Kanapy (MTI Furninova), szklany stolik Cruise (BBHome). W głębi widoczna kuchnia i jadalnia.
Fot. Michał Mutor

Kto tu mieszka?
Małżeństwo zajmujące się finansami i marketingiem.
Gdzie? W centrum Warszawy.
Metraż: 178 m kw., mieszkanie w odrestaurowanej kamienicy z 1910 roku.

Historia przypomina scenariusz filmowy. Zaczęło się od randki zaaranżowanej przez przyjaciół, po dwóch miesiącach zaręczyli się w Singapurze, a po siedmiu wzięli ślub. Życie zawodowe każdego z nich toczyło się wcześniej w różnych miastach i różnych krajach. Na wspólne miejsce na ziemi postanowili wybrać centrum Warszawy – blisko lotniska i dworca. Oczekiwania mieli sprecyzowane: mieszkanie powinno być w kamienicy z duszą i nie na planie prostokąta czy kwadratu. W ferworze poszukiwań trafili na pięknie odrestaurowaną kamienicę z 1910 roku przy jednej ze śródmiejskich ulic. Z pietyzmem odtworzono tu secesyjne balkony, klatkę schodową, dodano przeszklone patio. Choć samo mieszkanie było w stanie deweloperskim i zaczynali urządzać je od zera, chcieli, by wnętrze pasowało do klasycznego stylu kamienicy. Projekt powierzyli Marii Kowalewskiej.

Spotkaliśmy się zwieloma projektantami, ale wybraliśmy Marysię, bo miałam wrażenie, że ma najbardziej zbliżony gust do mojego, doświadczenie ze starymi domami istyl, który bardzo mi odpowiada

– podkreśla właścicielka.

Zmiany na lepsze

Projektantka lekko zmodyfikowała zastaną przestrzeń. Układ amfiladowy po lewej stronie od wejścia powiązał gabinet z salonem i kuchnią. Po drugiej stronie przestronnego holu wygospodarowano pokój dla dziecka i gościnny z łazienką. Na końcu holu znalazło się miejsce na pomieszczenie gospodarcze z pralnią. Kręty korytarz prowadzi do części prywatnej z sypialnią gospodarzy, garderobą i pokojem kąpielowym w miejscu dawnej łazienki.

Zmiana dotyczyła także kuchni. Pani domu zależało na tym, by pomieścić duży stół. Inspiracją było wspomnienie cappucino we włoskiej kawiarni z kamiennym blatem, kredensami i lustrami. Realizacja Marii Kowalewskiej jest swobodną interpretacją tej wizji. Zaprojektowane przez nią meble, wykonane przez firmę braci Dawidczyk, pełnią rolę kredensów, a biegnąca nad granitowymi blatami tafla postarzanych luster nadaje kuchni elegancję i łączy ją z salonem. Tam lustra powiększają przestrzeń, dając magiczne efekty.

Pamiątki z podróży we wnętrzu

Wnętrze ocieplają obrazy Olgi Wolniak i czarno-białe zdjęcia pana domu. Zdjęcia przypominają wspólne chwile – weekendy w Alpach, podróż poślubną, pamiętny pobyt w Singapurze.

Nowe miesza się tu ze starym.

Zawsze lubiłam stare meble, mają wsobie historię ludzkich losów

– wyjaśnia właścicielka. W podróżach po świecie kilka z nich stale jej towarzyszyło. 100-letnia chińska konsolka z mieszkania w Singapurze nie chciała wpasować się w ten klasycyzujący projekt, ale pani domu zdecydowała, że musi być dla niej miejsce także w Warszawie. Pomysł na komody zrodził się po wyprawie do Anglii, gdzie właściciele stali się fanami posrebrzanych mebli. Do ich mieszkania zaprojektowała je Maria Kowalewska. Prace stolarskie – wykonanie gzymsów, ościeżnic, bibliotek, mebli kuchennych i łazienkowych, zachwyciły i przerosły oczekiwania właścicielki. – Wprost oniemiałam – wspomina. I choć, jak przyznaje, czeka ją jeszcze długa droga, by udomowić do końca to miejsce, to najważniejsze, że punkt startowy jest dobry, że ma solidną bazę. – Wracam do Polski z uporządkowanej Szwajcarii i jestem gotowa na dynamiczną Warszawę – dopowiada.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Skomentuj:

Klasycyzujące wnętrze z postarzanymi lustrami w roli głównej