Ponieważ zupełnie nie znaliśmy się na budowaniu, zatrudniliśmy niezależnego inspektora nadzoru, który dokładnie sprawdzał kolejne prace budowlane. Polecamy tego rodzaju rozwiązanie. Dodatkowo każdy etap budowy rozliczaliśmy z wykonawcami osobno, płacąc za wykonaną pracę dopiero po jej odbiorze przez inspektora.
Ze względu na pracę zawodową nie mogliśmy sami organizować materiałów. Załatwiał je wykonawca, ale przedstawiał nam rachunki.
Warto "odzyskać" przestrzeń nad garażem. W porozumieniu z architektem zbudowaliśmy tam niskie ścianki kolankowe i otrzymaliśmy dodatkowe pomieszczenie.
Na brak zamkniętego wiatrołapu narzekamy tylko w zimie, gdy podczas największych mrozów na dole drzwi pojawia się szron i do wnętrza dostaje się zimno. Zasłaniamy wtedy wejście kurtyną z grubego materiału. Zastosowanie dodatkowych szklanych drzwi odradzili nam znajomi, których dziecko wpadło na przeszklenie i mocno się poturbowało.
Brakuje nam pomieszczenia na sprzęt sportowy i ogrodniczy. Szkoda, że nie pomyśleliśmy o tym w trakcie wprowadzania zmian w projekcie.
Mama doradzała mi, żeby w kotłowni lub pralni zamontować dodatkowy zlew oraz kratkę ściekową w podłodze. Niestety, nie zdecydowaliśmy się na to i teraz żałujemy. Tym bardziej, że nie są to drogie rozwiązania.
Warto sfotografować wszelkie instalacje lub zrobić ich dokumentację na papierze. Bardzo się to potem przydaje.
Radzimy, równolegle z montażem okien i drzwi, założyć system monitorowania oraz... zaprzyjaźnić się z sąsiadami. Zanim zdążyliśmy zainstalować alarm i okna w ścianach, ukradziono nam okna połaciowe z dachu. Sami też uchroniliśmy przed kradzieżą dom sąsiadów.
Wszystkich budujących ostrzegamy również, że mimo starań bardzo łatwo jest przekroczyć kosztorys budowy, zwłaszcza na etapie wykończenia budynku.