Przeczytaj zanim zaczniesz - malowanie ścian i sufitu
Zmieniające się mody i trendy kolorystyczne skłaniają nas często do decyzji o przemalowaniu wnętrz. Jednak nawet niezależnie od nich każdą ścianę trzeba wcześniej czy później odnowić. Czy zawsze malowanie lepiej powierzać fachowcom, czy warto zaopatrzyć się w narzędzia malarskie i spróbować swoich sił?
Jeśli chcemy tylko odświeżyć ściany lub zmienić ich kolor, możemy zrobić to samodzielne. Zaletą tego rozwiązania jest to, że na pewno unikniemy spotkania fachowca rodem z programu "Usterka", przez którego można nabawić się tylko kłopotów. Nie bez znaczenia jest też satysfakcja z dobrze i własnoręcznie wykonanej pracy - to najlepsze lekarstwo na stres codziennego życia. Aby jednak tę satysfakcję przeżywać, należy starannie przygotować się do wykonania przedsięwzięcia, jakim jest malowanie.
Grunt to dobry plan
Przed rozpoczęciem malowania wnętrz, trzeba poświęcić trochę czasu projektowi i zastanowić się: co chcę osiągnąć, jakie kolory wybrać i gdzie je zastosować? Improwizowanie w trakcie malowania naraża inwestora (i wykonawcę w jednej osobie) na stratę czasu i zwiększenie kosztów związanych z zakupem farby w nietrafionym kolorze.
Dużą pomocą na tym etapie są nie tylko katalogi kolorystyczne producentów farb, ale przede wszystkim narzędzia internetowe - tzw. wizualizery dostępne na stronach internetowych popularnych marek. Te proste w obsłudze programy pozwalają komponować różnorodne zestawienia kolorystyczne na przykładowych zdjęciach wnętrz, a nawet na zdjęciach samodzielnie wgrywanych do programu przez użytkownika. Najlepsze tego typu programy do tworzenia wizualizacji oferują wręcz fotograficzną jakość projektów, z odtworzeniem perspektywy, różnego oświetlenia poszczególnych ścian oraz struktury ich powierzchni. Dlatego warto z nich korzystać przy wyborze kolorystyki.
Gdy już mamy dokładną wizję efektu, który chcemy ostatecznie osiągnąć, można przejść do dalszych kroków. Pierwszy z nich to skompletowanie materiałów. Najważniejsze są oczywiście farby i narzędzia, ale - jak się okazuje - nie tylko one będą nam potrzebne.
Farby do wnętrz
Najpierw należy oszacować powierzchnię ścian oraz sufitów, czyli ile metrów kwadratowych mamy do pomalowania każdym kolorem. Do obliczenia niezbędnej ilości farb w poszczególnych kolorach możemy posłużyć się ich wydajnością, czyli ilością metrów kwadratowych możliwych do wymalowania jednym litrem danej farby. Przeważnie są to wartości maksymalne (np. do 14 m2/l), możliwe do osiągnięcia na gładkim, idealnie przygotowanym podłożu, liczone dla jednej warstwy. Bezpieczniej przyjąć wydajność na poziomie ok. 80% deklarowanej i uwzględnić również to, że zwykle musimy przynajmniej dwukrotnie nanosić farbę na ściany.
Na ściany narażone na zabrudzenia (w holu, na klatce schodowej, w pokoju dziecięcym itp.) warto wybrać farbę o wysokiej odporności na szorowanie. Z kolei do pomieszczeń o zwiększonej zawartości pary wodnej (łazienki i kuchnie), gdzie przy słabszej wentylacji zachodzi ryzyko rozwoju grzybów pleśniowych, dobrze jest wybrać farby ze specjalnym dodatkiem grzybobójczym. Są to farby z grupy "kuchnia i łazienka".
Narzędzia malarskie
Ponieważ we współczesnych domach powierzchnia ścian jest gładka lub prawie gładka, optymalne do nakładania farb emulsyjnych są wałki z runem o długości około 10 mm. Gdy ściany są bardziej chropowate, można użyć tych z dłuższym runem, np. 18-milimetrowym. Potrzebne będą jednak co najmniej dwa wałki: jeden duży, o szerokości 18 lub 25 cm, i drugi mniejszy - o szerokości 10 cm. Dużym malować będziemy główne powierzchnie ścian i sufitów, a małym mniejsze fragmenty - wnęki okienne, narożniki wewnętrzne, zakamarki za grzejnikami i rurami instalacji itp. Dlatego dobrze jest do małego wałka dopasować dłuższą rączkę, by łatwo dało się nim sięgnąć za grzejniki. Do większego natomiast przyda się co najmniej 1,5-metrowa przedłużka, pozwalająca wygodnie malować sufity. Komplet narzędzi malarskich uzupełni kratka wstawiana do wiadra z farbą - aby odsączać nadmiar farby z dużego wałka, i kuweta, w której nasączać będziemy mały wałek.
Jeśli do malowania używać będziemy również emalii (na przykład do wspomnianych grzejników), potrzebny będzie specjalny wałek typu "flock", który wykonany jest z gąbki z napylonymi na jej powierzchnię krótkimi włóknami.
Nie jest zalecane stosowanie jednocześnie wałków i pędzli, ponieważ każdy z nich nakłada farbę w inny sposób, przez co uzyskujemy różną grubość i strukturę powłoki. Po wyschnięciu fragmenty pomalowane przy użyciu różnych narzędzi mogą wizualnie się odróżniać.
Do nakładania farb emulsyjnych nie nadają się urządzenia do natrysku pneumatycznego, dostępne w marketach budowlanych w cenie od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Bez silnego rozcieńczenia emulsje nie dają się nimi nakładać, a duże rozcieńczenie z kolei osłabia krycie farby i zwiększa ryzyko powstawania zacieków. Tego typu urządzenia przydatne są natomiast do nakładania emalii i lakierów wodnych, np. na frezowane części stolarki, których nie da się pomalować wałkiem. Należy więc ocenić, ile tego rodzaju elementów mamy do pomalowania i czy opłaca się inwestować w taki aparat.
Dodatkowe materiały
Poza farbami i narzędziami do ich nakładania należy zadbać o odpowiedni zapas taśm malarskich (najlepiej szerszych: 38 lub 50-milimetrowych) oraz folii do zakrywania mebli, okien i podłóg. Folie raczej trzeba traktować jako jednorazowe, ponieważ w trakcie stosowania zapewne bardzo się zabrudzą, mogą także się miejscami porozrywać.
Do mieszania farb i emalii w opakowaniach (przed użyciem) przygotujmy płaskie listewki rozmiarami dopasowane do wielkości opakowań. Czasami można je dostać za darmo w sklepach z farbami.
Nie można też zapomnieć o drabince, z której bezpiecznie i wygodnie sięgniemy do sufitów i górnych części ścian. Najlepiej, gdy na górnym stopniu drabinki można postawić lub zawiesić wiadro z farbą.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>- Więcej o: