Ocieplenie bez spoin - poradnik jak uniknąć błędów
Bezspoinowy system ociepleń to najpopularniejszy i najłatwiejszy sposób zaizolowania i wykończenia ścian zewnętrznych. Aż trudno więc uwierzyć, że daje tyle okazji do popełnienia błędów.
Pomimo powszechności tej metody ocieplania wciąż popełnianych jest wiele błędów, które w znacznym stopniu ograniczają trwałość systemu i powodują jego przedwczesne zniszczenie. Często jedynym kryterium, jakie bierze się pod uwagę przy wyborze firmy wykonawczej, jest cena, a nie kwalifikacje firmy wykonawczej czy jakość materiałów. Niestety, taki sposób wyboru stanowi nierzadko przyczynę powstawania dodatkowych kosztów - na późniejszy remont elewacji.
Po pierwsze podłoże
Nawet najlepszy system ociepleń zamocowany do źle przygotowanego podłoża może szybko ulec zniszczeniu. Dlatego przed przystąpieniem do jakichkolwiek prac elewacyjnych trzeba dokładnie przyjrzeć się podłożu, sprawdzić jego czystość i nośność oraz zwrócić uwagę na ewentualne nierówności. Podłoże, które jest brudne, należy umyć czystą wodą, ewentualnie z dodatkiem środka czyszczącego. Nośność można sprawdzić, przyklejając w kilku miejscach kostki styropianu o wymiarach 10×10×10 cm, a następnie - po pełnym związaniu kleju - odrywając je (Zobacz zdjęcie). Jeśli każda z nich rozerwie się w swojej masie, będzie to oznaczało, że podłoże jest mocne i można do niego mocować ocieplenie. Jeśli kostkę styropianową uda nam się oderwać w całości, będzie to wskazywać na niską przyczepność zastosowanego kleju - wtedy należałoby zmienić producenta systemu, w skład którego ten wadliwy klej wchodził. Jeśli zaś podłoże jest otynkowane i wraz z próbką styropianu odejdzie kawałek istniejącego tynku - należy go skuć i ponownie wykonać podkład.
Porządek musi być
Przy pracach związanych z ociepleniem nie da się uniknąć zabrudzeń. Solidna ekipa zaraz po postawieniu rusztowań, a przed rozpoczęciem prac elewacyjnych, zabezpieczy wszystkie okna, drzwi i inne elementy budynku, które mogłyby zostać zabrudzone bądź wręcz zniszczone. Na dobrze prowadzonej budowie cały czas powinien zresztą panować porządek, gdyż pozwala to osiągnąć zdecydowanie wyższą jakość prac - na przykład zabrudzone pomosty rusztowania mogą stać się przyczyną powstania brzydkich zacieków na świeżo wykonanym tynku, gdyż woda z opadów, odbijając się od brudnych pomostów, zostawi ślady na elewacji.
Zobacz:
Elementy wchodzące w skład bezspoinowego systemu
Listwy na start i nie tylko
Montaż systemu zaczynamy od zamontowania listwy startowej. Jest to aluminiowy profil o szerokości dopasowanej do grubości materiałów izolacyjnych. Jej zadaniem jest ochrona gotowego systemu przed ewentualnymi uszkodzeniami mechanicznymi, a także przed gryzoniami, które zimą szukają w materiale izolacyjnym schronienia przed chłodem.
Od sposobu, w jaki zostanie zamontowana listwa startowa, będzie zależał przebieg pozostałych prac. Jest to bardzo ważny etap, choć niestety - jak pokazuje budowlana praktyka - wielu wykonawców nie do końca zdaje sobie z tego sprawę
Listwę startową mocuje się do ściany łącznikami szybkiego montażu. Listwa powinna być dokładnie wypoziomowana (Zobacz zdjęcie), a ewentualne nierówności ścian zniwelowane specjalnymi podkładkami dystansowymi. Właściwe zamontowanie listwy pozwoli na sprawny montaż płyt izolacyjnych, co wpłynie na oszczędność czasu.
Aluminiowa listwa startowa nie jest jedynym profilem, z którym spotkamy się przy montażu BSO - na przykład we wszystkich narożach wypukłych powinny się znaleźć specjalne narożniki ochronne. Dzięki nim naroża będą wykonane prosto i estetycznie, a ich odporność na ewentualne uszkodzenia mechaniczne znacznie się zwiększy (Zobacz zdjęcie).
W miejscach połączeń systemu elewacyjnego ze stolarką okienną i drzwiową powinny zostać zamontowane specjalne profile okienne. Będą one kompensować naprężenia, które z pewnością pojawią się w miejscu połączenia, zabezpieczając tę strefę przed pęknięciami. Profil pozwala również na znacznie łatwiejsze i estetyczniejsze wykonanie tego detalu.
Dylatacje, które są wykonane w murze ze względów konstrukcyjnych, dzięki zastosowaniu specjalnych profili dylatacyjnych (Zobacz zdjęcie). kątowych i prostych można bez problemu przenieść na montowany system elewacyjny. Jeśli natomiast na naszej elewacji chcemy wykonać bonie, możemy wykorzystać systemowe profile do boniowania.
Wszystkie wymienione profile są dodatkowymi elementami systemów ociepleń. Z części profili można zrezygnować i próbować wykonać dany detal ręcznie - zajmie to nam jednak więcej czasu, a efekt często będzie zdecydowanie gorszy.
Płyty na klej i kołki
Płyty izolacyjne przyklejamy do ściany na klej wchodzący w skład systemu. Przy montażu staramy się zachować mijankowy układ płyt, co oznacza, że spoiny pionowe płyt z warstwy pierwszej nie powinny pokrywać się ze spoinami warstwy po niej następującej.
Płyty z wełny mineralnej przed przyklejeniem powinno się zagruntować zaprawą klejącą rozrobioną w dużej ilości wody zarobowej. Gruntowanie takie wiąże pył, którym - ze względów produkcyjnych - pokryte są płyty z wełny. Płyty ze styropianu natomiast, z uwagi na ich bardzo gładką powierzchnię, przed przyklejeniem powinny zostać przetarte papierem ściernym.
Płyty ocieplenia - zarówno te ze styropianu, jak i z wełny mineralnej (oprócz lamelowych) - powinny być przyklejane metodą pasmowo-plackową (Zobacz zdjęcie). Polega ona na naniesieniu na brzegi płyty ramki obwodowej z kleju mocującego oraz umieszczeniu w środku płyty kilku placków. Klej nakładany na płytę po odciśnięciu na ścianie powinien zajmować nie mniej niż 40% powierzchni płyty.
Płyty z wełny mineralnej lamelowej (o układzie włókien prostopadłym do podłoża) powinny być przyklejane do ściany metodą grzebieniową, czyli w taki sposób, aby pod całą powierzchnią płyty znalazł się klej.
Przyklejanie materiału izolacyjnego do ściany stanowi bardzo ważną czynność. Należy pamiętać, że połączenie klejowe jest zamocowaniem zasadniczym, łączniki mechaniczne pełnią zaś jedynie funkcję pomocniczą - w niektórych systemach (z wełną mineralną lamelową lub płytami styropianowymi) w ogóle nie są potrzebne do pewnych wysokości (dla wełny - około 20 m, dla styropianu - 12 m).
Konieczność ewentualnego zamocowania ocieplenia łącznikami mechanicznymi powinien uwzględniać projekt techniczny. Projektant powinien podać w nim liczbę oraz rodzaj kołków: zależy to od rodzaju materiału, z którego wykonana jest ściana, rodzaju materiału izolacyjnego, stanu podłoża oraz wysokości budynku. Łączniki mechaniczne można montować dopiero po pełnym związaniu kleju mocującego - w przeciwnym razie wibracje od wiertarek, którymi robi się otwory pod łączniki, mogą spowodować znaczne osłabienie wiązania klejowego (Zobacz zdjęcie).
Płyty izolacyjne należy montować na styk, tak aby pomiędzy nimi nie było szczelin. Jeśli jednak szczeliny takie powstaną, uzupełnia się je:
- materiałem, z którego wykonywane jest ocieplenie budynku - jeśli szczelina ma powyżej 3 mm;
- pianką o niskim stopniu rozprężenia - jeśli szczeliny są mniejsze od 3 mm.
Szczelin pomiędzy płytami nie można uzupełniać klejem, gdyż takie wypełnienie będzie stanowiło mostek termiczny.
W okolicy otworów okiennych lub drzwiowych ocieplenie należy układać tak, żeby spoiny na styku płyt izolacyjnych nie pokrywały się z krawędziami otworów. Naroża powinno się tam wykańczać "L-kami" wyciętymi z materiału, którym ociepla się budynek. Jeśli spoiny pomiędzy płytami będą pokrywały się z krawędziami otworów okiennych bądź drzwiowych, w miejscach tych mogłyby powstać pęknięcia - występują tam bowiem największe naprężenia. Stąd wynika zalecenie wykonywania ich z pełnego materiału.
Kolej na zbrojenie
Do wykonywania warstwy zbrojącej można przystąpić dopiero po pełnym związaniu kleju mocującego (nie wcześniej niż 24 godziny od montażu termoizolacji) oraz po ewentualnym dodatkowym zamocowaniu ocieplenia łącznikami mechanicznymi. Robi się ją z siatki zbrojącej oraz kleju szpachlowego - materiały te wchodzą w skład systemu.
Klej nakładamy pacami zębatymi o wysokości zęba 6 mm. Następnie w świeżo nałożony klej wtapia się siatkę (Zobacz zdjęcie). Siatkę układa się pasami, w kierunku z góry na dół. Musi ona być całkowicie zatopiona w kleju, a powstała w ten sposób warstwa zbrojąca powinna mieć grubość nie mniejszą niż 3 mm. Niektórzy producenci systemów fasadowych mają w swojej ofercie kleje grubowarstwowe, które - dzięki wprowadzeniu do receptury grubszych kruszyw - znacznie ułatwiają wykonanie warstwy szpachlowej o grubości 3 mm. Kruszywa o większym uziarnieniu pełnią tutaj dodatkowo funkcję podkładek dystansowych oddzielających siatkę zbrojącą od warstwy ocieplenia - dzięki temu siatka znajduje się zawsze w środkowej warstwie kleju.
Kolejne pasy siatki układa się, stosując 10-centymetrowe zakłady. W niektórych fragmentach elewacji potrzebne jest wtopienie dodatkowych warstw siatki - takim miejscem jest m.in. strefa parteru (do ok. 3 m od poziomu gruntu), szczególnie narażona na uszkodzenia mechaniczne. Tu - przed położeniem właściwej warstwy siatki - w klej szpachlowy wtapia się poziome pasy siatki, układane bez zakładów. Dopiero na tak przygotowanym podłożu należy układać właściwe zbrojenie.
Miejscami szczególnymi są również naroża otworów okiennych i drzwiowych. Tutaj przed przyklejeniem właściwej warstwy siatki powinny zostać przyklejone siatki diagonalne. Są to paski siatki o wymiarach 20×30cm, które wtapia się pod kątem 45 stopni. Warto podkreślić, że wykonawca powinien przystąpić do wykonania właściwego zbrojenia dopiero po odebraniu przez inspektora nadzoru prawidłowo zazbrojonych miejsc szczególnych.Właściwe wykonanie warstwy zbrojącej ma bardzo duże znaczenie - to siatka przejmie bowiem w gotowej elewacji wszystkie naprężenia, jakie się na niej pojawią. Jeśli spodziewamy się wystąpienia na elewacji ponadstandardowych naprężeń, na przykład z powodu zastosowania intensywnych kolorów na dużych płaszczyznach, należałoby rozważyć zastosowanie mocniejszej siatki lub nawet ułożenie jej w dwóch warstwach.
Zastosowanie taniej siatki bądź wadliwe jej ułożenie może stać się w przyszłości przyczyną licznych spękań. Spękania natomiast - penetrowane przez wodę opadową, która w okresie obniżonych temperatur zamarza i zwiększa swoją objętość - szybko staną się przyczyną miejscowych odspojeń tynku. A od takich właśnie miejscowych uszkodzeń zaczyna się stopniowa degradacja elewacji wykończonej w systemie BSO.
Grunt i tynk
Po wykonaniu warstwy zbrojącej i pełnym jej wyschnięciu (minimum po 24 godzinach) przystępujemy do gruntowania. Jeśli wybraliśmy cienkowarstwowy tynk o strukturze baranka, środek gruntujący powinien mieć kolor biały lub być bezbarwny. Jeśli natomiast tynk ma mieć strukturę drapaną, to do gruntowania zaleca się użyć środka, którego kolor będzie odpowiadał kolorowi elewacji.
Tynk nakłada się metalową pacą (Zobacz zdjęcie)., a następnie niezwłocznie zaciera pacą z twardego tworzywa sztucznego. Ważne jest, aby na rusztowaniu była wystarczająca liczba pracowników i aby zdążyli oni w odpowiednim czasie zatrzeć wcześniej ułożony tynk. Jeśli nie zrobi się tego w czasie otwartego schnięcia, tynk zacznie wiązać, a wtedy prawidłowe jego zatarcie nie będzie już możliwe.
Podczas tynkowania szczególną uwagę należy zwrócić na warunki pogodowe. Im wyższa temperatura i silniejszy wiatr, tym szybciej będzie schła wyprawa elewacyjna. Prac nie można prowadzić w pełnym słońcu (dobrzy fachowcy kierują się zasadą "gonić słońce lub uciekać przed nim"). Tynk zacierany w pełnym słońcu wiązałby bowiem tak szybko, że nie będzie możliwe jego prawidłowe zatarcie. Poza tym jego ostateczne parametry byłyby w znacznym stopniu osłabione. Szybkie odparowanie wody z wypraw cienkowarstwowych powoduje bowiem powstanie rys skurczowych i przebarwień oraz zwiększa ich kruchość.
O ile na styropian możemy położyć praktycznie każdy wymieniony tynk, o tyle przy ociepleniach na bazie wełny musimy zdecydować się na wyprawę paroprzepuszczalną. Takie kryteria spełniają tynk polimerowo-mineralny barwiony w masie albo malowany farbą silikonową lub silikatową, tynk silikatowy, silikatowo-silikonowy oraz silikonowy.
Budynki położone blisko zbiorników wodnych, w miejscach o utrzymującej się wilgoci, z uwagi na większe prawdopodobieństwo wystąpienia korozji biologicznej powinno się wykańczać tynkami o zwiększonej odporności na porastanie algami, mchami lub innymi mikroorganizmami. Takimi produktami są tynki silikatowe oraz silikatowo-silikonowe.
Do wykończenia budynków o barwnej, nasyconej kolorystyce zaleca się stosować tynki akrylowe i akrylowo-silikonowe. Zawarte w nich żywice, z uwagi na trwałą elastyczność, będą mogły przenieść większe naprężenia, jakie pojawią się na elewacji w związku z wyborem intensywnych kolorów.
Warunki pogodowe również powinny wpłynąć na przyjęte rozwiązanie. Tynki polimerowo-mineralne barwione w masie, silikatowe i silikatowo-silikonowe są bardzo wrażliwe na zmiany wilgotności i temperatury. Z pewnością ciężko byłoby prawidłowo ułożyć je na przykład późną jesienią. Tynki akrylowe natomiast doskonale radzą sobie nawet w bardzo trudnych warunkach.
Bez względu na przyjęte rozwiązanie należy pamiętać, że mamy do czynienia z systemem złożonym z warstw o grubości jedynie kilku milimetrów, bardzo wrażliwych na warunki atmosferyczne i ewentualne błędy aplikacyjne. Dlatego prace można prowadzić wyłącznie przy temperaturze dopuszczonej przez producenta systemu: jest to od 5 do 25°C, albo od 1 do 5°C - jeśli stosuje się system zimowy.
Ratunek na plamy
Często zdarza się, że na świeżej elewacji wykończonej tynkiem barwionym w masie pojawiają się plamy i przebarwienia. Wtedy należy ją przemalować farbą egalizacyjną (niezmieniająca koloru tynku, a jedynie wyrównującą go). Trzeba przy tym pamiętać, że malowanie farbami powoduje wygładzenie struktury tynku. Dlatego odcień farby, nawet dobrany idealnie pod kolor tynku, zawsze wydaje się nieco jaśniejszy. Z tego powodu należy pomalować nie tylko ten fragment, na którym pojawiło się przebarwienie, ale całą ścianę.
Na zakończenie warto zająć się kwalifikacjami firm wykonawczych. Na rynku budowlanym jest wielu wykonawców, ale tylko część z nich potrafi wykonać elewację metodą BSO bez popełnienia większych błędów. Zawsze więc pytajmy wykonawcę, czy prowadzi prace w pełnym systemie i czy w tym systemie ma niezbędne doświadczenie (jest ono potwierdzone przez producenta systemu specjalnie wydanym certyfikatem). Pytajmy też inwestorów, u których wykonawca zakończył już prace, czy firma jest naprawdę godna polecenia. Dobrze jest również obejrzeć wykonane przez firmę obiekty, szczególnie jeśli od zakończenia prac upłynęło już kilka lat.
- Więcej o: